Blog: Odbudować Życie
Oceniająca: Carolle
Autor: Kitty K.
„Dlaczego w takim
razie założyłam bloga? Nie chcę pokazać niczego, co napisałam moim
przyjaciołom, a zamieszczam wszystko w internecie?
Chodzi o to, że tu się
nie boję, bo zawszę mogę się wycofać... Zawiesić bloga, usunąć go. W życiu się
tak nie da. W tym cały problem. Po to jest mój blog: to takie życie na próbę.
Życie, które wcale nie musi wyjść idealnie, które mogę edytować dowoli, kreować,
opisywać, a gdyby wszystko się zawaliło i wypatrywana tragedia w końcu
przyszła... Nie zrażę się, bo moje życie
na próbę mogę usunąć.”
— zakładka „O mnie”,
niemozliwezycie.blogspot.com
Pierwsze Wrażenie 24/24
Bardzo podoba mi się to, co widzę, gdy wchodzę na bloga po
raz pierwszy. Wygląd ten jest w pewnym sensie ukojeniem dla moich oczu; sama
nie jestem pewna dlaczego. Może to przez staranność każdego szczegółu? Skromne,
szare barwy, ale tworzące coś większego?
Podoba mi się to wszystko i nie potrafię się oderwać. W jednej
chwili chcę już czytać opowiadanie (szczególnie, że kątem oka widzę estetycznie
zapisany tekst), nawet jeśli nie pamiętam za bardzo, o czym ono będzie. Jestem
zaintrygowana i napełniona po brzegi pozytywną energią — ciekawe, co z tego
wyniknie!
Pomysł autorki widać już w pierwszej rzeczy, na którą zwraca
się uwagę — adresie — oraz potem również w tytule i belce. Niemozliwezycie — w ten sposób brzmi adres bloga, cyklu opowiadań
podzielonych na części: pierwszą, Odbudować
Życie, i drugą, Zapomniane Życie.
Prezentuje się on trochę nieporęcznie, bo jest bez polskich liter, ale mogę to
przełknąć: chyba nic nie zburzy już mojej pozytywnej aury. Dziś skupię się na
tej pierwszej części, na Odbudować Życie.
Jestem zadowolona z tego, że tytuł całości oraz tytuły poszczególnych
części są ze sobą ściśle związane — na razie nie wiem, co to powiązanie znaczy,
i czy w ogóle ma jakiekolwiek głębsze przesłanie, ale mam nadzieję, że w końcu
się tego dowiem. Odbudować Życie przynosi
mi na myśl okres czasu znany nam jako przeszłość. Coś, co dla wielu ludzi jest
tylko przykrym wspomnieniem, a dla innych wręcz pokładami szczęścia, do których
często wracają. Czy i ta przeszłość, opowiedziana w Odbudować Życie, była radosna? Czy raczej było na odwrót?
Belka zawiera cytat: „W życiu chodzi o to by być trochę
niemożliwym.” Piękna myśl, a jakże prawdziwa. Mam nadzieję, że opowiadanie
odniesie się w jakiś sensie do tego cytatu, ściśle związanego z adresem i
głównym tytułem bloga. Dobra refleksja nie jest zła.
Blog jest śliczny i każda jego część zgrywa się z innymi
idealnie, dlatego nic nie odstaje, nic nie rzuca się w oczy. A jednak!
Przeglądając Archiwum, natknęłam się
na post zupełnie odstający od reszty, mianowicie „Kilka(set) słów o Kitty”. Przeczytałam
tę notkę szybko i płynnie, ponieważ styl autorki jest bardzo przyjemny w
odbiorze. Na koniec jedynie się uśmiechnęłam. Ze zwykłego postu zrobiło się coś
wyjątkowego, choć Kitty nie miała tego na myśli; z niezwracania uwagi na błędy
powstało wiele idealnie dopełniających się zdań. Kocham patrzeć na coś takiego,
bo wiem ile wymaga to pracy — żeby napisać taki tekst, nie myśląc nawet, iż
ktoś uznałby go za wyjątkowy. Oby tak
dalej!
Grafika 21/23
Blog posiada unikalny szablon, mimo że może wydawać się on
zwykły na pierwszy rzut oka. Posty ozdobione są ramką z motywem zakręconych
wzorków — może są to kwiaty? Kod CSS nadaje wyglądowi bloga swojego
charakterystycznego uroku, pomimo że jest dość skromny w budowie.
Nagłówka jako takiego nie ma, ale po lewej stronie, zamiast
kolumny z gadżetami, można dostrzec postać dziewczyny. Wydaje mi się, że
siedzi, a nogi ma podkulone, jakby przeżyła coś szokującego i była przerażona.
Nie widać jej twarzy, zasłania ją gęstwina czarnych włosów, spływających
luźnymi pasmami również po plecach. Niektórym mogłoby się to wydać zwyczajne,
ale dla mnie ma jakieś głębsze znaczenie. Postura dziewczyny daje mi wyraźne
sygnały, że ta postać nie znalazła się w grafice bloga przypadkiem.
Szczególnie zainteresowała mnie druga zakładka w Menu, ale chciałabym pomówić o niej
dopiero w Dodatkach, jeśli autorka
nie ma nic przeciwko temu.
Wygląd bloga praktycznie wcale nie ma odzwierciedlenia w
swojej treści. Po lewej stronie witryny widzimy dziewczynę, i może nawet jest
to Lacie, ale nic po za tym nie wskazuje na tematykę czy rodzaj opowiadania.
Wybraną czcionkę czyta się przyjemnie, a wygląd w żaden
sposób nie przeszkadza w śledzeniu tekstu. Kolorystyka, mimo iż w jakimś sensie
smutna, posiada w sobie własną, tętniącą energię, której ja — jako człowiek
zakochany w niezwykłości czarnych, białych i szarych barw — nie może nie
dostrzec.
Blog kipi estetyką; już dawno na takiego nie trafiłam i cieszę
się, że mogę tu być. Wszystko wygląda przejrzyście i jest unikalne. Strony nie są
przepełnione dodatkami.
Treść 89/92
*Fabuła/Akcja 26/28
Tekst jest w większości zgodny, jednak pojawiły się dwa momenty,
w których zatrzymałam się, żeby lepiej przetrawić to, co zostało tam napisane.
Tym sposobem, w rozdziale V zostało mi oznajmione, że dom rodziny Smithów
mieści się przy ulicy Greeny Street 14, choć w reszcie notek wyraźne podany
został numer 15. Natomiast w rozdziale
siódmym natrafiłam się na taką wypowiedź: „- Chłopak? Nasza Lacie ma chłopaka?!
- Kitty przekrzykuje chichot Grace.” A czy przypadkiem Grace i Kitty to nie
jedna osoba? Bo z tego, co wyczytałam, Lacie poznała tylko dwie dziewczyny,
Grace i Lenę.
Wątków w opowiadaniu jest dużo, choć wszystkie w jakimś
sensie sprowadzają się do relacji między Lacie a Jamesem. Co ważniejsze, akcja
nie stoi w miejscu ani się nie ciągnie, dlatego nie byłam nawet przez chwilę
znudzona, gdy czytałam. W komentarzach zauważyłam parę uwag dotyczących tego,
że opowiadanie stało się „za słodkie”. Wcale się z tym nie zgadzam. Romanse są
od tego, aby było słodko, a już omijając tę kwestię, wiemy, że kiedyś musi się
coś zepsuć, dlatego nie warto się z niczym spieszyć.
Przez akcję nie przeplata się żaden schemat, oczywiście
oprócz niektórych czynności wykonywanych bez bohaterów, tj. noszenie Małej przez Jamesa czy sadzanie jej na
jego kolanach. Nie jest to złe — nie w tym przypadku — ponieważ to zwykłe
wyrażanie uczuć przez chłopaka. To piękne, że James tak bardzo się o nią
troszczy, a gdy trzyma ją w ramionach, mówi, że ma w nich cały swój świat.
Treść trzyma się tematyki bloga — jest to romans (bardzo dobry romans!), po części również
obyczaj i dramat. Szczególne zaskoczenie wzbudził we mnie wątek, w którym James
zakochał się w Lacie. Na początku, kiedy zaczynałam czytać, nie sądziłam, żeby
złapali choć w miarę dobry kontakt. Nie wiem, dlaczego tak myślałam, ale gdy w
pewnym momencie chłopak zaczął myśleć o związku małą, niepozorną dziewczyną,
naprawdę się zdziwiłam. Teraz, po skończeniu Odbudować Życie, wiem, że nie mogłoby stać się inaczej. Jamesowi i
Lacie jest lepiej, gdy są razem, niż gdy nie są.
*Świat Przedstawiony 19/20
W opowiadaniu występuje dużo postaci — i tych
pierwszoplanowych, i tych pobocznych. Główny wątek Odbudować Życie krąży wokół historii dziewczyny o imieniu Lacie,
oraz o jej przygodzie po śmierci przyjaciółki: nowej rodzinie, znajomych i
chłopaku, który w pewnym momencie zawłada jej całym sercem. Lacie jest szesnastolatką, która w
momencie jednej z wielu tragedii w jej życiu, kompletnie załamuje się, zamyka w
sobie i dziecinnieje pod wpływem żałoby. Mama Lacie zmarła, a taty nigdy nie
poznała, więc jej prawną opiekunką stała się ciocia — kobieta, która wcale nie
potrafiła się nią zająć. Po śmierci Alice Smith, przyjaciółki Lacie, dziewczyna
przeprowadza się do domu Smithów przy Greeny Street 15. Tam zaczyna nowe życie,
a wraz z pomocą Jamesa, brata Alice, powoli zaczyna na nowo odnajdywać się w
wielkim świecie. Niska, urocza dziewczyna, choć czasami miałam wrażenie, że
opisywane jest ośmioletnie dziecko, a nie uczennica trzeciej klasy gimnazjum.
James to syn
Clary i Sama, brat zmarłej Alice. Dostaje list od siostry, w którym ta prosi
go, aby po jej śmierci zaopiekował się biedną Lacie, dziewczyną otoczoną tragediami
z każdej możliwej strony. Wysoki, przystojny, pełnoletni, uczeń liceum. Łapie
bardzo dobry kontakt z Małą, którą
właśnie w ten sposób nazywa; jest opiekuńczy — czasami aż za bardzo! — i stara
się, żeby Lacie było jak najlepiej. Twardy, trzymający się swoich postanowień,
czasem zazdrosny, ale i również romantyczny.
Bardzo dobrze jest pisać tę ocenę z myślą, że ta dwójka
miała okazję na siebie wpaść. Bo co by było, gdyby Alice nie zmarła? Lacie
nadal byłaby dla Jamesa jedynie przyjaciółką
siostry?
Bohaterami pobocznymi są: Lena i Grace, koleżanki Lacie;
państwo Smith, Kapitan, Stefa, Jean, drużyna koszykarska oraz kilka innych
postaci. Nie poznajemy ich na razie zbyt dobrze.
Akcja biegnie „dzień po dniu”, nie jest wyraźnie
przedstawiony jej czas. Możemy domyślać się — ze względu na sposób, w jaki
pisane jest opowiadanie — że rozgrywa się ono w czasach współczesnych.
Opisów w opowiadaniu jest dużo, są szeroko i ciekawie
rozbudowane. Dzięki nim, choć na swój sposób, mogłam wyobrazić sobie każde
miejsce, postać czy sytuację.
*Styl/Dialogi 37/37
Napisanie tego opowiadania było świetnym pomysłem!
Rozpoczynając na fabule i akcji, idąc przez świat przedstawiony, aż w końcu
docierając do ogólnej stylistyki tekstu — naprawdę jestem pod wrażeniem.
Romanse nie charakteryzują się nieprzewidywalnymi zwrotami
akcji i nie wywołują napięcia, więc nie zdziwiłam się, że w Odbudować Życie się na to wszystko nie
natknęłam. Opowiadanie czyta się lekko i szybko, z przyjemnością; to dlatego że
jest ciekawe, intrygujące i jest tym, czego oczekujemy po prawdziwym romansie.
Związek między Lacie a Jamesem przysporzył mi dużo uśmiechu i ogólnego zachwytu
na temat tego, jak dwójka ludzi może się troszczyć o siebie nawzajem tak
bardzo. Sądzę, że autorka pokazuje nowy, i przede wszystkim inny, pogląd na
miłość dwójki ludzi. Bardzo mi się on podoba!
Styl Kitty nie jest ani zwyczajny ani przeciętny. Gdy czyta
się jej tekst, ma się wrażenie — a przynajmniej ja takie miałam — że powstał on
bez żadnych bólów, jakby został wystukany przez jej palce w pięć minut, chociaż
wiadomo, ile musiała poświęcić na to czasu. Słownictwo autorki jest bogate oraz
przystosowane do odbioru przez młodych ludzi. Nie trzeba pomagać sobie
słownikiem, żeby zrozumieć tekst.
Dialogi między postaciami są różne: niektóre mnie śmieszyły,
inne napawały refleksją, inne wręcz smuciły. Jednak wszystkie napisane są
lekko, a tekst przyswaja się dobrze. Są świetnym przerywnikiem między wątkami,
dodają opowiadaniu pewnego rodzaju urok.
Występuje narracja pierwszoosobowa, raz z perspektywy Lacie,
a raz z Jamesa. Myślę, że jest odpowiednia względem treści, a dzięki
przeplataniu perspektyw dowiadujemy się trochę i o chłopaku, i o Małej.
Tak jak już pisałam powyżej — tekst czyta się naprawdę
przyjemnie. Gdybyśmy zlikwidowali błędy (oczywiście niezbyt liczne), mogłabym
opowiadanie Odbudować Życie uznać za
prawdziwą książkę.
*Oryginalność 7/7
Opowiadań rozpoczynających fabułę od śmierci bliskiej osoby
głównej postaci jest bardzo dużo, ale po raz pierwszy spotykam się z historią,
która potoczyła się takim torem. Dzięki śmierci przyjaciółki Lacie, dziewczyna
dostaje nową szansę: kogoś, kto się nią zaopiekuje, a potem nawet stanie się
jedną z najważniejszych osób w jej życiu, na długi czas.
Autorka nie ściąga z książek, a jej pomysły są ciekawe i
ubarwiają treść opowiadania.
Poprawność 40/50
Jestem mile zaskoczona! Błędów wcale nie jest tak dużo, jak mogłabym
się spodziewać. Nie ma prawie żadnych problemów z ortografią, czasami autorka
zapomina jedynie o końcówce „-ę” zamiast „e” w pierwszej osobie l. pojedynczej.
Jeśli mówić o interpunkcji, wypadałoby odświeżyć informacje o stawianiu
przecinków, kiedy w pobliżu są imiesłowy oraz „kiedy/gdyby coś tam…”. Na końcu wypisałam same pomyłki, niemające żadnego
podłoża w dwóch wcześniejszych podpunktach.
Przez błędy nie czyta się gorzej, czasami trudno jest je
nawet wyłapać.
*Ortografia 13/15
"ODBUDOWAĆ
ŻYCIE" - ROZDZIAŁ XI
Czuję jak znów się unoszę i ląduje w ramionach Jamesa. =
„ląduję”
Ta dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z tego, na co sie
pisze. = „się”
*Interpunkcja 8/10
"ODBUDOWAĆ
ŻYCIE" - ROZDZIAŁ XI
Kiedy w wejściu mijamy Jeana odruchowo
mam ochotę powiedzieć mu cześć[…] = przecinek przed „odruchowo”
[…]pyta chłopak unosząc brew[…] =
przecinek przed „unosząc”
"ODBUDOWAĆ
ŻYCIE" - ROZDZIAŁ XII
[…]ochroniarz na początku chce mnie
zatrzymać, jednak porzuca tan pomysł widząc łzy w moich oczach. = przecinek
przed „widząc”
- Gdybym cię posłuchała wszystko byłoby
dobrze, przepraszam[…] = przecinek przed „wszystko”
*Inne
błędy 11,5/15
"ODBUDOWAĆ ŻYCIE" - ROZDZIAŁ I
Nie
wie, że Alce
zginęła. = „Alice”
"ODBUDOWAĆ ŻYCIE" - ROZDZIAŁ XI
[…]szepcę
Jamesowi do ucha. = „szepczę” [nie jest to niepoprawne, ale ta forma jest używana raczej w wierszach niż opowiadaniach; taki język staropolski, jak dla mnie]
[…]tracą
mnie chłopak. = a nie „trąca”?
Jednak
jest już za późno, rozpoczynają się zajęcia w szkolę. = „szkole”
"ODBUDOWAĆ ŻYCIE" - ROZDZIAŁ XII
Czuję,
że nie wytrzymam tu ani chwilę dłużej, muszę pooddychać świeżym
powietrzem. = „chwili”
[…]ochroniarz
na początku chce mnie zatrzymać, jednak porzuca tan pomysł widząc łzy w moich
oczach. = „ten”
Nie
mam zamiaru jej
wypuścić jej
ani teraz, ani nigdy. = powtórzenie słów
*Dodatki
14/15
Blog zawiera dwie dodatkowe zakładki. Mianowicie:
ü „Opowiadnania
* Spis treści” — pierwsze co, zauważam błąd w tytule: trzeba to poprawić!; po
za tym zakładka jest jedną z moich ulubionych części bloga — nie ma tu nic, co
by mi się nie spodobało, widzę prostotę ozdobioną na najpiękniejszy z możliwych
sposobów;
ü „O
mnie” — czytając te paręnaście zdań, czułam się, jakby ktoś opisywał mnie, ale
to chyba niemożliwe, co?; tekst do mnie trafia i wiem, że jest autentyczny i w
stu procentach prawdziwy; pozwolisz, że zawrę twój cytat na początku oceny; no
i jak to ja — błędy!: „moja wrażliwość” a nie „moje wrażliwość”, „interesuję” a
nie „interesuje”, „nie chcę pokazać niczego, co napisałam moim przyjaciołom” —
przecinek po „napisałam”.
Prawa kolumna bloga
jest bogata w dodatki. Przejrzyjmy, co się w nich znajduje:
ü „Menu”
wraz ze stronami;
ü „Archiwum
bloga” — w odróżnieniu od Spisu Treści znajdziemy w nim kilka innych notek tj. „Kilka(set)
słów o Kitty” czy „Tag — 50 pytań o mnie”;
ü „Opowiadania”
— również coś jak Spis Treści, ale w innej formie;
ü „Statystyka”;
ü „Odwiedzane”
— wraz z odnośnikiem do Internetowego Spisu.
Jedynym minusem,
bardzo znaczącym, jest brak jakichkolwiek podstawowych informacji o
opowiadaniu, chociażby daty powstania czy kategorii.
Wszystko jest poukładane,
linki i odnośniki działają prawidłowo (oprócz „Opowiadanie „Healer””). Nie ma
zbędnych zakładek.
Mowa
końcowa
Dodatkowe
punkty od oceniającej: 3/5 punktów
Dodaję trzy punkty za podtrzymacie idei
romansu w najlepszy z możliwych sposobów. Jest mi trudno wyrazić słowami to,
jak dobrze napisane zostało opowiadanie Odbudować
Życie. Gdyby autorka zaśpiewała w X Factorze tak, jak napisała tę historię,
jako jurorka wstałabym ze swojego miejsca i klaskała przez długi, długi czas.
Jak można zauważyć, blog ma dużo zalet,
ale i kilka minusów. Poprawność, jak
przy wszystkich opowiadaniach zresztą, nie jest idealna. Wiem, Kitty, że
zdajesz sobie z tego sprawę i cieszę się, że chcesz to zwalczać.
O dobrych stronach mogłabym rozpisywać
się naprawdę długo, lecz powyżej wymieniłam już dużo uwag. Ocenę pisało mi się
bardzo przyjemnie. Szkoda, że tylko dziesięciu punktów zabrakło do szóstki.
No cóż, oby tak dalej. I życzę
powodzenia!
Punkty w sumie 191/209
Ocena:
ok. 91%,
czyli Na piątkę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz