*mimo, że zwiastun dotyczy 5. części tejże serii, ja odniosę się do wszystkich, jednak opis jest wzorowany na części 1.*
Gatunek: horror/thriller
Rok produkcji: 2000-2011
Data premiery za granicą: (pierwszej części) 16 marca 2000
Data premiery w Polsce: (pierwszej części) 20 marca 2000
Kraj produkcji: Stany Zjednoczone
Język oryginału: Angielski
Oryginalny tytuł: Final Destination
Czas trwania: 98 minut
Reżyseria: James Wong
Scenariusz: Jeffrey Reddick, Glen Morgan, James Wong
Budżet: ok. 23 000 000 $
Kontynuacja: Oszukać przeznaczenie 2
Opis fabuły (nie całej) (wg. Wikipedii)
Alex Browning (Devon Sawa) jest obdarzony przekleństwem wiedzy – wie kiedy, jak i gdzie przyjdzie śmierć. Przerażający dar Aleksa objawia się, gdy nastolatek wsiada do samolotu, udając się na wycieczkę ze swoją klasą do Paryża. W kabinie samolotu, zapięty pasami i gotowy do startu, doświadcza swojego pierwszego, potężnego przeczucia. Widzi, jak samolot eksploduje w kuli ognia zaraz po starcie. Czując nadchodzącą katastrofę, Alex wpada w panikę i nalega, by wszyscy opuścili samolot. Część uczniów faktycznie opuszcza samolot, ale wściekają się, że stracili okazję zobaczenia Paryża. Przerażające przeczucie Aleksa zmienia się w jednak w tragiczną rzeczywistość – Boeing 747 eksploduje w powietrzu. Zszokowani i zmieszani ocaleni ludzie usiłują zrozumieć, w jaki sposób Alex był w stanie przewidzieć katastrofę. Nie jest to jednak koniec ich problemów – niedługo później zaczynają ginąć w dziwnych okolicznościach.
Moja opinia:
Według mnie jest to dobry film, a przynajmniej mogę go zaliczyć do tych, które mi się spodobały. Spójrzmy prawdzie w oczy: nastolatek widzi, że coś się stanie, ratuje siebie i kilka innych przy okazji, a potem i tak wszyscy zaczynają ginąć. Czego chcieć więcej? No tak, jeszcze drastyczniejszej śmierci. A i ona się tam pojawia. W sumie to lepiej byłoby dla nich, gdyby zginęli w samolocie, samochodzie czy czymkolwiek innym. To nie byłoby tak bolesne, jak np. spalenie w solarium czy wbicie drabiny w oko. Po zastanowieniu ja wolałabym popełnić samobojstwo, gdybym przeżyła z katastrofy, a śmierć by czychała. Ale muszę przyznać duży plus za pomysłowość. Za każdym razem jest inna śmierć, a musi być ich naprawdę dużo. Jednak, mimo, że film mi się spodobał, uśmiałam się praktycznie do łez. Po prostu wraz z moją przyjaciółką, która przyszła do mnie na nocowanie ciągle żartowałyśmy i rzucałyśmy uwagami na temat „Oszukać Przeznaczenie". Obejrzałyśmy 2. i 5. część. Obydwie uważam za świetne, ale bardziej jestem przychylna do tej ostatniej. Świetne, bardziej realistyczne efekty i kolejne urozmaicenie! Jeszcze została nam 4., którą niedługo nadrobimy. Ale w tym czasie chcę naprawdę polecić wam ten film. Chodź pewnie i tak większość go oglądała ;)
Moja ocena: 8/10 punktów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz