wtorek, 29 kwietnia 2014

„Intruz" - Recenzujemy

Autor: Stephenie Meyer

Tytuł: Intruz

Tytuł oryginału: The Host

Data wydania: 2008

Przekład: Witczak Łukasz

Kategoria: Literatura piękna

Gatunek: Science fiction

Forma: Powieść

Wydawnictwo: Dolnośląskie

Liczba stron: 576 (wersja pdf)

Liczba rozdziałów: 59

Pierwsze zdanie:
„Uzdrowiciel nazywał się Fords Cicha Toń.”

O czym jest książka:
Książka opowiada o duszach, rasie, która przejmuje ciała innych stworzeń i kieruje nimi. Jedna z nich imieniem Wagabunda przybywa na ziemię. To kolejna z wielu planet, które odwiedza. Była już nietoperzem, pająkiem, wodorostem... Teraz zajmuje ciało człowieka. Dziewczyna, do której należy ciało nazywa się Melanie Stryder. Jest ona rebeliantką, jedną z niewielu ludzi, którym udało się pozostać w ukryciu. Po zabiegu podczas którego Wagabunda przejmuje ciało Melanie okazuje się, że umysł żywiciela, czyli Melanie, nadal istnieje. Istoty rozmawiają ze sobą w myślach i chociaż na początku się nienawidzą wkrótce okazuje się, że połączyła je nienawiść do łowczyni, która che uzyskać informacje o miejscu przebywania innych ludzi. Wśród tych ludzi są Jared i Jamie, chłopak i brat Melanie, których przez jej wspomnienia pokochała również Wagabunda. Po pewnym czasie przyjaciółki wyruszają na poszukiwanie ludzi. Znajdują ich w jaskiniach pod pustynią. Na miejsce docierają umierające, ale wuj Melanie, Jeb, zajmuje się nimi. Ludzie uważają, że Melanie nie ma już w jej ciele, nie mają pojęcia, że istnieje, ale nie ma kontroli nad ciałem. Właśnie z powodu swojej niewiedzy nienawidzą Wagabundy. Nawet Jared się od niej odwrócił. Jednak Jeb się tego domyśla i w końcu udaje mu się udowodnić, że ma rację. Wagabunda, która w jaskiniach jest nazywana Wandą, zostaje zaakceptowana i pracuje razem z ludźmi. Kiedy wydaje się już, ze wszystko w  porządku z wyprawy wraca Jared i Kyle, który próbuje ją zabić. Wanda zostaje uratowana, ale pojawiają się kolejne komplikacje. Zakochuje się w niej Ian. W jaskiniach znajduje ją łowczyni, a Wagabunda chcąc uratować ją od śmierci pokazuje jak wyjąć duszę z ciała, a następnie wymusza przysięgę na doktorze. Chce zostać wyjęta z ciała Melanie i zwrócić je jej, a następnie umrzeć i zostać pochowaną obok przyjaciół. Dochodzi do zabiegu, ale Wagabunda nie umiera. Przyjaciele znajdują dla niej nowe ciało, którego właściciel odszedł. W ten sposób Wanda wiąże się z Ianem, a Melanie z Jaredem. 

Moja opinia:
W tej książce szczególnie spodobała mi się postać Wagabundy. Odczucia tej duszy są doskonałym odzwierciedleniem uczuć młodej dziewczyny, którą przecież jest. Pani Meyer napisała to dzieło ciekawie i, jak nietrudno się domyślić po przeczytaniu „Zmierzchu”, emocjonalnie. Jest duży plus, choć mimo wszystko czasem właśnie emocje bohaterów są nieco przerysowane. Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Łatwo dać się porwać i popłynąć z nurtem wydarzeń. Bardzo interesujące są wewnętrzne przemiany bohaterów. Prawie każda występująca w tej historii postać zmienia pod wpływem otaczających ją ludzi. Powieść zawiera wiele wzruszających momentów. Podczas czytania często płakałam. Książka przedstawia wiele ważnych wartości takich jak np. miłość, solidarność, przyjaźń. Na szczęście wszystko kończy się dobrze, a nawet bardzo. Polecam „Intruza” wszystkim lubującym się w fantastyce oraz pragnącym poczytać historię, podczas której będą mogli zająć myśli problemami innych.

Ocena:
Z czystym sumieniem podaję wam moją punktację. Mam nadzieję, że zachęciłam was do rozpoczęcia przygody z tą książką.                 9/10

2 komentarze:

  1. Czytałam i w całości podpisuję się pod oceną ;). Książka naprawdę świetna, zdecydowanie warto poświęcić chwilkę na jej przeczytanie. Najlepsze jest to, że motyw jest dość oryginalny. Jeszcze nie spotkałam się z książką, która opisywałaby podobne stworzenia, jak Dusze.
    Poza tym nie ma co mówić, bo Stephenie to artystka =).

    Love, A.

    OdpowiedzUsuń
  2. również czytałam - godna polecenia :)

    OdpowiedzUsuń

Poprzednie Notki