Dzisiaj nowe rozdziały przedstawiają:
- Nie Szukaj Siebie
- You are my poison, Justin
- Światła Faerie
- Biały Lotos
- Rock Penetrowany Pędzlem
- Light in the darkness
Kim jest Ivaso i dlaczego ma jakikolwiek związek z Ellen? Tajemnice w
końcu zostają rozwiązane. Przeszłość w końcu zaczyna mówić, co z
pewnością wywrze ogromny wpływ na teraźniejszość. Ellen już wszystko wie
i teraz musi stawić czoła największemu zagrożeniu.
Kategoria: Fantastyka, Fantasy
Autor: Olga S. Neilwood
You are my poison, Justin prezentuje II Rozdział 10
Gdy kończę nasz pocałunek, przytykam swoje czoło do jej czoła i oddycham
głęboko, lecz nie jestem w stanie utrzymać z nią dłuższego kontaktu
wzrokowego. Wiem, że jest czegoś niepewna, lekko zmartwiona po postawie
jej drobnego ciała i tego jak lekko dygocze w moich ramionach.
-Co jest, ptaszyno ? - pytam z gulą w gardle.
-Po prostu powiedz, że mnie kochasz, Justin. - mówi z desperacją, gdy ocieram kciukiem łzę z jej policzka.
I był to pierwszy raz, kiedy mnie zablokowało. Zablokowało do tego stopnia, że moje życie wydawało mi się jakimś pieprzonym żartem. Snem, najgorszym koszmarem, w którym nie niszczę tylko siebie, ale i osobę tak cholernie mi bliską. Osobę, która poświeciła dla mnie więcej niż ktokolwiek.
-Wiesz, jak jest, Jessi. - odpowiadam i całuję ją w czoło. Uśmiecha się charakterystycznie, marszcząc swój maleńki nosek. - Teraz wracajmy do domu.
-Co jest, ptaszyno ? - pytam z gulą w gardle.
-Po prostu powiedz, że mnie kochasz, Justin. - mówi z desperacją, gdy ocieram kciukiem łzę z jej policzka.
I był to pierwszy raz, kiedy mnie zablokowało. Zablokowało do tego stopnia, że moje życie wydawało mi się jakimś pieprzonym żartem. Snem, najgorszym koszmarem, w którym nie niszczę tylko siebie, ale i osobę tak cholernie mi bliską. Osobę, która poświeciła dla mnie więcej niż ktokolwiek.
-Wiesz, jak jest, Jessi. - odpowiadam i całuję ją w czoło. Uśmiecha się charakterystycznie, marszcząc swój maleńki nosek. - Teraz wracajmy do domu.
Kategoria: Fanfiction; Justin Bieber
Autor: Alex i Pam Lam
Światła Faerie prezentuje Rozdział VIII
— Wystarczy! — Mężczyzna siedzący u szczytu stołu podskoczył z wrażenia.
— Dosyć, bo padnę tu na zawał serca i osierocę swoją krnąbrną córkę.
— Ale to kulminacyjny moment — wymamrotał Nicholas. — Teraz wszystko miało się rozwiązać.
Król przesunął palcem po ramieniu, energicznie potrząsając głową.
— Młodzieńcze, pora na przerwę. Nigdy w życiu nie miałem takiej gęsiej skórki. Zapytałbym, skąd znasz tyle mrożących krew w żyłach historii, ale strach się bać.
Nick już otwierał usta, aby udzielić odpowiedzi, ale wtem jego uwagę zwrócił odgłos zbliżających się kroków. Mężczyźni odwrócili się w stronę wejścia, by ujrzeć nadchodzącą księżniczkę i Łowców.
— Och, są i inni goście! — Król szeroko rozłożył ramiona w powitalnym geście. — Zapraszamy!
Gideon zasiadł do stołu, z ciekawością przyglądając się świecom. Fay i Nomia podążyli za jego przykładem.
— Co tu się dzieje? — spytała dziewczyna.
— Ale to kulminacyjny moment — wymamrotał Nicholas. — Teraz wszystko miało się rozwiązać.
Król przesunął palcem po ramieniu, energicznie potrząsając głową.
— Młodzieńcze, pora na przerwę. Nigdy w życiu nie miałem takiej gęsiej skórki. Zapytałbym, skąd znasz tyle mrożących krew w żyłach historii, ale strach się bać.
Nick już otwierał usta, aby udzielić odpowiedzi, ale wtem jego uwagę zwrócił odgłos zbliżających się kroków. Mężczyźni odwrócili się w stronę wejścia, by ujrzeć nadchodzącą księżniczkę i Łowców.
— Och, są i inni goście! — Król szeroko rozłożył ramiona w powitalnym geście. — Zapraszamy!
Gideon zasiadł do stołu, z ciekawością przyglądając się świecom. Fay i Nomia podążyli za jego przykładem.
— Co tu się dzieje? — spytała dziewczyna.
Kategoria: Fantastyka, High fantasy
Autor: Raixly
Biały Lotos prezentuje Rozdział 7.2 Zabawa
„Bądźcie czujni. Odrodzenie zaczyna szaleć”
Nie mogła wytrzymać tego widoku. Nie mogła znieść takiego traktowania małego dziecka. To było dla niej zbyt okrutne i wystarczające, aby złość ją opętała. Była tak wściekła, że już nic dla niej się nie liczyło, nie myślała już o konsekwencjach ani zakazach. Chciała dopaść Demensa i zadać mu taki sam ból. Czuła się, jak w amoku, a żyły zaczęły ją palić. Tego było za wiele. Wpatrywała się w ciało chłopca i nie mogła uwierzyć, że ktoś mógł tak go skatować. Tylko jedno słowo zaczęło krążyć w jej myślach.
Zabij.
Nie mogła wytrzymać tego widoku. Nie mogła znieść takiego traktowania małego dziecka. To było dla niej zbyt okrutne i wystarczające, aby złość ją opętała. Była tak wściekła, że już nic dla niej się nie liczyło, nie myślała już o konsekwencjach ani zakazach. Chciała dopaść Demensa i zadać mu taki sam ból. Czuła się, jak w amoku, a żyły zaczęły ją palić. Tego było za wiele. Wpatrywała się w ciało chłopca i nie mogła uwierzyć, że ktoś mógł tak go skatować. Tylko jedno słowo zaczęło krążyć w jej myślach.
Zabij.
Kategoria: High fantasy
Autor: Mari Kim
Rock Penetrowany Pędzlem prezentuje Wena przychodzi niespodziewanie, czyli co robić, żeby się natchnąć (dopchnąć?)
Lało jak z cebra, od czasu do czasu grzmiało, ale było ciepło, fajnie i
cudownie. I pusto jak w kalwińskim zborze, cicho jak makiem zasiał, ani
żywej duszy. Powietrze zaczynało już pachnieć ozonem, a ja zadzierałem
głowę i szczerzyłem się jak głupi. Kałuże były ciepłe, Ren obejmował
mnie mocno, a ja rechotałem i chyba trochę płakałem z radości, a może ze
wzruszenia? To była prawdziwa więź zmokłych kur.
Kogutów?
Po prostu staliśmy w deszczu, ale to nie była słodko-pierdząca scena z filmu. Nie. Rechotałem, płakałem i macałem Rena, a on macał mnie. Byłem pewien, że nikt tego nie widział, więc korzystałem, ile wlezie. Zmokły Ren był seksowny jak diabli, koszulka kleiła mu się do ciała, a ja obejmowałem go mocniej i bez przerwy się śmiałem, aż mnie szczęka zaczęła boleć.
Wróciliśmy do mieszkania, gdy prawie przestało padać. Paliliśmy znowu na balkonie i gapiliśmy się na tęczę. Tak bardzo wyluzowałem, ochłonąłem.
Natchnąłem się.
Wróciłem do pokoju, wziąłem gitarę i zacząłem brzdąkać.
Wybrzdąkałem chyba nowy kawałek.
Kogutów?
Po prostu staliśmy w deszczu, ale to nie była słodko-pierdząca scena z filmu. Nie. Rechotałem, płakałem i macałem Rena, a on macał mnie. Byłem pewien, że nikt tego nie widział, więc korzystałem, ile wlezie. Zmokły Ren był seksowny jak diabli, koszulka kleiła mu się do ciała, a ja obejmowałem go mocniej i bez przerwy się śmiałem, aż mnie szczęka zaczęła boleć.
Wróciliśmy do mieszkania, gdy prawie przestało padać. Paliliśmy znowu na balkonie i gapiliśmy się na tęczę. Tak bardzo wyluzowałem, ochłonąłem.
Natchnąłem się.
Wróciłem do pokoju, wziąłem gitarę i zacząłem brzdąkać.
Wybrzdąkałem chyba nowy kawałek.
Kategoria: Dramat, Erotyka, LGBT, Yaoi
Autor: Kunoichi
Odkąd pamiętam wpatrywałem się w okno po drugiej stronie ulicy. Nie
mogłem się powstrzymać, każdego dnia była to pierwsza czynność jaką
wykonywałem tuż po przebudzeniu. Było to także ostatnie co robiłem zanim
położyłem się spać. Czekałem aż zgasną światła w pokoju na pierwszym
piętrze, przyglądałem się z nadzieją, że wypatrzę jakiś cień, zarys
postaci.
Kategoria: Naruto, Naruto Yaoi
Autor: Aoi Rose
Jakbym jeszcze czytała na nacie to ok, ale czytam... :c
OdpowiedzUsuń