środa, 2 lipca 2014

Ocena #007

Oceniająca: Carolle
Autor: Katy S.



Pierwsze Wrażenie 19/24
Patrząc na bloga po raz pierwszy, zauważam Harryego i Lily na środku szablonu. Mimo że jest to profesjonalna grafika, zdjęcie Lily nie za bardzo mi się podoba. Natomiast jeśli chodzi o Harryego, wygląda on jak zwykle zabójczo. W tle zauważam pianino i schody, na razie nie wiem co one oznaczają, ale mam nadzieję, że wszystko wyjaśni mi się później. Myślę sobie, że warto przeczytać opowiadanie zawarte na blogu, a wygląd szablonu i jego stonowana kolorystyka zachęcają mnie jeszcze bardziej. Moje odczucia są mieszane, jednak nie sugeruję się samą okładką, jestem ciekawa co znajdę w środku. Widzę tu pomysł autorki, która stworzyła świetny tytuł dla bloga i mam nadzieję, że treść będzie równie oryginalna. Adres bloga brzmi tak samo jak jego tytuł, mianowicie „It’s just a scar”, czyli tłumacząc na język polski „To tylko blizna”. Zastanawiam się, o jaką bliznę chodzi autorce — czy o bliznę na ciele, czy na sercu? A może na duszy? Wprowadza mnie to w chwilowe zastanowienie, jednak nie potrafię nic więcej wymyślić, mogę tylko domyślać się o co chodzi. Dobrze by było, gdyby ta „blizna” wyjaśniła mi swoje znaczenie, kiedy będę czytać. Gdy zjadę w dół strony, w oczy rzucają mi się różnokolorowe obrazki i gify zawarte w rozdziałach. To już od początku mnie odrzuca. Sądzę, że czytelnikom wystarczy sama treść, a podobny dodatek nie jest wcale potrzebny.


Grafika 20/23
Blog posiada szablon, który wygląda naprawdę nieźle, a na pewno nie odstrasza. Nie ma tu zombie, ani duchów, które mogłyby wystraszyć czytelnika, ale nie jest to również słodka mieszanina pastelowych barw. Szablon ma ciemną kolorystykę oraz ukazuje twarze dwóch głównych bohaterów — Harryego i Zoe. Wygląd całego bloga jest powiązany z treścią opowiadania, a dodatkowo nadaje mu tajemniczości i nieznacznie onieśmiela czytelników. Niektórym może nie spodobać się to, że główną bohaterkę gra Lily Collins, ponieważ jest ona „twarzą” naprawdę wielu fanfiction. Mnie natomiast wcale to nie odrzuca, bo skoro autorka ma taką, a nie inną wersję, to dlaczego miałaby coś zmieniać? To w końcu jej pomysł, jej opowieść i jej koncepcja. Blog posiada kilka ciekawych dodatków, którymi są dwie ankiety oraz „Okładka”, gdzie widzimy okładkę książki „It’s just a scar”.  Wybrana przez autorkę czcionka nie przeszkadza w czytaniu, jednak ta w tytułach postów nie ma polskich znaków — radziłabym ją zmienić. Kolorystyka jest przyjazna dla oka, szczególnie, że odgrywa dość ważną rolę w całokształcie bloga. Nie przeszkadza mi ona w czytaniu, tak samo jak cały wygląd, a przede wszystkim dodatki, których nie jest ani za dużo, ani za mało. Blog wygląda przez to bardzo schludnie i już na pierwszy rzut oka widać, że wszystko ma swoje określone miejsce. Nagłówek jest naprawdę piękny, lecz tak jak mówiłam, zdjęcie Lily nie za bardzo mi do niego pasuje. Jednak to on w dużej mierze zachęcił mnie do czytania. Wszystko jest na swoim miejscu, przejrzyste i czytelne.


Treść 38/92
*Fabuła/Akcja 22/28
W tekście można dopatrzyć się naprawdę wielu niezgodności, czasami jedna rzecz wcale nie wiąże się z drugą — w jakikolwiek sposób. Jest dużo wątków, ogromnie dużo, ale w tym przypadku nie jest to dobre. Czytając, czułam się jakbym miała styczność z kilkunastoma odrębnymi opowieściami naraz. Wszystko dzieje się szybko, wiele rzeczy pozostaje niewyjaśnionych. Jednym z plusów jest to, że akcja nie stoi w miejscu — ciągle się coś dzieje. Opowieść składa się z czterech sezonów, każdy jest jak wyrwany z kosmosu. Czasami nie wiedziałam nawet o co chodzi. Było kilka momentów, kiedy naprawdę nie miałam pojęcia co zdarzy się za chwilę i mogłam się jedynie domyślać, jednak akcja bardzo często obierała fatalny kierunek, prowadząc do czegoś, co wcale nie było ciekawe i strasznie mi się ciągnęło. Treść trzyma się tematyki bloga, a w końcu w jakimś sensie wyjaśniło mi się znaczenie tytułu. Nie będę tu zapisywała swoich przemyśleń, bo mam dużo wersji, ale sądzę, że każdy z nas rozumie to w inny sposób. Pozytywnie zaskoczyły mnie wątki, w których bohaterowie zmagali się ze swoimi problemami, często wybierając nietypowe drogi ich rozwiązania.

*Świat Przedstawiony 4/20
Bohaterowie to nie kto inny jak dwójka nastolatków, która poznaje się przez przypadek. Harry, jeden z głównych bohaterów, ratuje Zoe, drugą główną bohaterkę, z rąk Chrisa — złego charakteru. Cóż, oglądając zwiastuny lub chociażby patrząc na ogólny całokształt bloga i to, jak się prezentuje, liczyłam na coś bardziej ciekawszego, bardziej oryginalnego. Wygląd zewnętrzny bohaterów autorka zaczerpnęła od postaci Harryego Stylesa i Lily Collins, ale sądzę, że ich charakter został przez nią samodzielnie wykreowany. Są oni bardzo niezależni i trzymają się przy swoich postanowieniach — to dwie z cech, które sprawiają, że są ciekawsi oraz wyróżniają się ponad innych ludzi. Wiele zachowań Harryego zostało zaczerpniętych z innego fanfiction zwącego się „Dark”. I nie mówię tu o przypadkowych wypowiedziach, reakcjach, czy nawet zainteresowaniach i zajęciach postaci, tylko o całym bohaterze. Ta ściąga nie jest dobra, ponieważ bardzo ją widać. Czytając, kompletnie nie znałam czasu akcji, ledwo co potrafiłam odróżnić dzień od nocy. Opisów też nie było za wiele, a jeśli już występowały to były bardzo, naprawdę bardzo niedokładne i za żadne skarby świata nie mogłam wyobrazić sobie jak mniej więcej wygląda miejsce akcji, sytuacja, czy dany bohater.

*Styl/Dialogi 8/37
Moim zdaniem, napisanie tego opowiadania było fatalnym pomysłem. Jeśli chodzi o fabułę czy akcję, mogłoby ono istnieć mimo wielu niedociągnięć. Jednak patrząc na sam tekst, jego poprawność i przejrzystość, których tak naprawdę tu nie ma, mogę jedynie wyrazić negatywną opinię. Zwrotów akcji było bardzo dużo, lecz właśnie na to liczymy, patrząc na ogromną liczbę rozdziałów. Jednak takich, które były naprawdę nieprzewidywalne znalazło się mało. Czytanie tego opowiadania było dla mnie istną katorgą i z każdą kolejną minutą, moja chęć na porzucenie tekstu była coraz silniejsza. W każdym zdaniu jest jakiś błąd, na początku nawet w prawie każdym słowie. Styl pisania autorki jest bardzo przeciętny, żebym nie musiała napisać gorzej. Słownictwo jest płytkie, tak samo jak większość dialogów. O sięgnięciu po słownik mogłabym tylko pomarzyć. Większość dialogów jest nudna i wprowadza czytelnika w stan „niech to się już skończy”. W dodatku przez ilość błędów: interpunkcyjnych, ortograficznych, językowych i wszystkich innych błędów logicznych, tekst po prostu odrzuca, kiedy na niego spojrzymy. Gdy zaczynałam czytać, motywowała mnie myśl, że z każdym kolejnym rozdziałem będzie lepiej, będzie mniej błędów, jednak strasznie się zawiodłam. Całość napisana jest w ten sposób. Występuje tu narracja pierwszoosoba z perspektywy głównych bohaterów na zmianę i sądzę, że jest odpowiednia do treści. Jeśli chodzi o to, czy dobrze się czyta, nawet nie myślę o tym, że moją odpowiedzią mogłoby być „tak”.

*Oryginalność 4/7
Możliwe, że autorka wykazała się oryginalnością, jednak na pewno nie całkowicie. Jak już pisałam, widzę duże podobieństwo do opowiadania „Dark”, szczególnie uwzględniając tu postać Harryego. Pomysły na fabułę czy akcję są dość dobre, lecz występuje bardzo dużo wątków, które wyszły totalnie kiczowato — można przemyśleć każde kolejne słowo i każdą kolejną myśl bohaterów.


Poprawność 9/50
Od razu mówię, że błędów jest okropnie dużo, przez co cały efekt opowieści spada na poziom poniżej zera. Strasznie ciężko się czyta, a błędy aż irytują, bo są tak oczywiste. Rażą po oczach i sądzę, że nie da się już tego naprawić, byłoby to zbyt czasochłonne. Nie wypiszę tu wszystkich błędów, bo nie dałabym rady wszystkich tu pomieścić, jednak podam przykłady.

*Ortografia 9/15
Rozdział 1
…nie bałam się tak bardzo jak właśnie go-Chrisa. = „go” zmień na „jego” [+powinna być również spacja pomiędzy myślnikiem(!)]
…chciałam zaczęć życie na nowo… = „zacząć” zamiast „zaczęć”

Rozdział 115
Louis siedzący z przodu co chwilę na mnie zerkał, pewnie by spojrzeć czy żyje. = „żyję”, a nie „żyje”
…są już tym zmęczeni i nie dziwie się… = „dziwię”

Rozdział 116
Była niczym przestraszone zwierze… = „zwierzę”
…teraz już się nie boje, przynajmniej nie o siebie. = „boję”

*Interpunkcja 0/10
Rozdział 1
-Poszedł-mówiłam sama do siebie. = powinny być odstępy między MYŚLNIKAMI [to, czego użyłaś, to nie myślniki (pauzy)]= prawidłowa wersja: — Poszedł — mówiłam sama do siebie.
Te kilkadziesiąt minut minęło bardzo szybko, gdy wstałam zobaczyłam że zakapturzony facet ma podbite oko, pomyślałam że to kolejny typek który lubi się bić. = prawidłowo może być w takiej wersji: Te kilkadziesiąt minut minęło bardzo szybko. Gdy wstałam, zobaczyłam, że zakapturzony facet ma podbite oko. Pomyślałam, że to kolejny typek, który lubi się bić.
Nagle usłyszałam jakiś szelest odwróciłam się i zobaczyłam jakiegoś mężczyznę kominiarce… = przecinek przed „odwróciłam”
…gdy szedł w moim kierunku, lecz jak to ja, ostatni łamaga potknęłam się o kamień i upadłam… = przecinek przed „potknęłam”

Rozdział 2
-Ale z nim wszystko ok-warknął = prawidłowo: — Ale z nim wszystko ok — warknął. = kropka na końcu zdania oraz lepiej wyglądałoby „okej” niż „ok”
Nie po prostu..... ja....chcę żebyś lepiej się czuł a nie że ludzie sie cały czas na ciebie gapią. = prawidłowo: Nie, po prostu ja… Ja… Chcę, żebyś lepiej się czuł, a nie, że ludzie się cały czas na ciebie gapią. – wielokropek składa się z trzech kropek, zapominasz o przecinkach, pisze się „się”, a nie „sie”
Otworzyłam usta jakbym chciała coś powiedzieć ale ani jedno słowo z nich nie uleciało. = przecinek przed „jakbym” i „ale”
Gdy odwróciłam się w jego stronę nie mogłam powstrzymać uśmiechu, wyglądał tak uroczo. = przecinek przed „nie mogłam…”
-I jak dobrze –zapytał = prawidłowo: — I jak, dobrze? — zapytał.

Rozdział 115
Wydawało mi się, że jeśli to zrobię on po prostu zniknie. = przecinek przed „on”
Przed wyjazdem pożegnałam się, że wszystkimi... = bez przecinka (+ „ze”, a nie „że”)
Przytuliłam się mocniej do niego ramienia a on gładził moje włosy. = przecinek przed „a” (+ „jego”, a nie „niego”)
Nagle z głośnika zaczęła ulatywać melodia na której dźwięk mimowolnie się uśmiechnęłam. = przecinek przed „na której”
Wydaje się taki tajemniczy, ale Niall go zna a ja ufam swojemu kuzynowi. = przecinek przed „a”

Rozdział 116
Zacisnęłam oczy chcąc pozbyć się wszelakich myśli… = przecinek przed „chcąc”
…macie dokładnie 10 sekund by wejść i wyjść z pomieszczenia w którym jest wasza córka. = przecinek przed „by” oraz „w którym”
Gdy staliśmy w czwórkę w zamkniętym pudle wiozącym nas na pole bitwy zobaczyłam jak Sam chwyta rękę… = przecinek przed „zobaczyłam”
W mojej głowie kłębiły się myśli o których za wszelką cenę… = przecinek przed „o których”
Węszą pod drzwiami jak psy a później wpadną tu by nas rozszarpać. = przecinek przed „a”

Epilog "Oto zegar wiszący na ścianie, Oto historia nas wszystkich"
Serce stanęło mi na moment a po chwili zaczęło bić z poczwórną siłą. = przecinek przed „a”
Chciałam biec do wyjścia z którego wydostała się moja córka… = przecinek przed „z którego”

*Inne błędy 0/15
 Rozdział 1
…mówił "Przepraszam, wybacz mi. Wiesz, że cię kocha". = „kocham” zamiast „kocha”, połknęłaś literkę
…ale później zaczęło to się robił już chore. = „robić” zamiast „robił”
…nie mieliśmy tam tam znajomych… = powtórzenie
…nienawidzę tego uczuci. = „uczucia” zamiast „uczuci”
…uderzył drugiego prosta w ryj. = „prosto” zamiast „prosta” (+ jestem za zmienieniem „w ryj” na „w twarz”)
Ręce trzęsły mi się z przerażenie. = „przerażenia” zamiast „przerażenie”

Rozdział 2
…powiedziałam przerażone tanem jakim do mnie mówił. = przerażona tonem
…po wejscu do mieszkania kazałam mu usiąść na krześle… = wejściu

Rozdział 115
Patrzeć im w oczy i nie widzieć czy się jeszcze zobaczymy. = „wiedzieć” zamiast „widzieć”
Nie mam wpływy na to… = „wpływu”, a nie „wpływy”
O ochranie Zoe nie było wzmianki… = „ochronie”
Ludzie z zewnątrz mieli ich za świetna firmę od telefonów… = „świetną”
…wyszła do środka. = „weszła”
Moje przeczucie mnie nie myliły. = prawidłowo: „Moje przeczucie mnie nie myliło.” Lub „Moje przeczucia mnie nie myliły.” — musi być ta sama liczba

Rozdział 116
Nie mają zielonego pojęcia, że Zoe żyję. = „żyje”

Epilog "Oto zegar wiszący na ścianie, Oto historia nas wszystkich"
W moich myślach kłębiło się tylko jedno pytani… = „pytanie”
…co się dzieję? = „dzieje”


*Dodatki 9,5/15
Blog posiada bogate „Menu”, w którym znajdziemy dużo zakładek. Jedną z nich są „Bohaterowie :)”, gdzie znajdziemy spis najważniejszych postaci występujących w opowiadaniu oraz ich krótkie życiorysy. Sądzę, że w zakładce nie powinno być żadnej „minki” typu :), jednak zostawiam to już autorce. Następnie mamy „Drawings of charakters”, gdzie autorka opublikowała wykonane przez siebie portrety bohaterów. Jeśli już coś takiego chciałaś, mogłaś umieścić to w „Bohaterach”, pisząc obok dla przykładu „A tutaj mój rysunek…”. Dalej mamy „Rozdziały”, czyli długaśny spis treści. Sugerowałabym zmianę rozmiaru czcionki na odrobinę mniejszą. Kolejna zakładka — „Informowani”, osoby informowane o nowych rozdziałach oraz później „ZWIASTUNY”. Tytuł zakładki można było napisać małymi literami, nic by się nie stało. Mamy cztery zwiastuny, każdy do jednego sezonu „It’s just a scar”. Cóż, na pewno wynagradzają one brak jakichkolwiek informacji o fabule czy genezie bloga. Dalej mamy już tylko „Libster Award”, „KONTAKT” oraz „Moje blogi”. Wszyscy wiemy co oznaczają te zakładki, jednak mam parę uwag. „KONTAKT” mogłaś również napisać z małych literek, a prawidłowa nazwa tej nagrody to „Liebster Award”, a nie „Libster Award”. Oprócz „Menu”, na blogu znajduje się wiele innych dodatków takich jak: „Statystyka”, „Ilu was teraz jest”, „Szablon z” — i buton Zaczarowanych Szablonów, „Ocena” — odnośnik do ISu, „Moja lista blogów”, „Translate”, „Okładka” oraz dwie ankiety, z czego wydaje mi się, że jedna jest zbędna. Na blogu jest też „Archiwum”, w którym znajdują się wszystkie notki. Całość wygląda dość porządnie i sprawia wrażenie, że panuje tu ład. Odnośniki i linki działają prawidłowo. Duże wrażenie wywarła na mnie „Okładka”, która naprawdę mi się spodobała. Szkoda tylko, że nie można powiększyć grafiki, aby odczytać słowa tam napisane.


Mowa końcowa
Z wszystkiego, co oferuje blog „It’s just a scar”, najbardziej spodobał mi się szablon oraz fabuła i akcja, które sprawiły, że opowiadanie nie jest aż tak beznadziejne na jakie wychodzi przez ogrom błędów. I to jest tym, co, szczerze mówiąc, cię pogrzebało. Tekstu nie da się czytać. Błędów jest zbyt wiele, a dialogi to już totalna masakra — nie mówię tylko o kilku rozdziałach, a o całości. Moją radą dla ciebie jest postaranie się, abyś nie popełniała więcej błędów, kiedy napiszesz kolejne opowiadanie. Poczytaj trochę o interpunkcji i o pisaniu dialogów. O ortografii też bym radziła (wujek piszemy przez „u”, a nie „ó” — znalazłam to w jednym rozdziale). Tak samo jak „hahahaha” w dialogu. Do pisania takich rzeczy wykorzystujemy „zaśmiała się/zaśmiał się”. Nie wspominając już nawet o „buźkach” tj. „:D” w dialogach(!). No cóż, mogę jedynie życzyć ci powodzenia, chociaż sądzę, że jeśli nie umie się pisać poprawnie i nie umie się wymyślić ciekawej fabuły, to się nie pisze w ogóle. Jeśli jednak jest to twoja pasja, zachęcam do poprawy i większej pracy nad swoim stylem pisania oraz poprawnością pisanego tekstu.


Punkty w sumie 95.5/209

Ocena:

ok.  46% czyli Dwója, nie postarałeś się!

4 komentarze:

  1. Dziękuje :/ Chyba powinnam przestać pisać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie musisz przestawać pisać! Wystarczy tylko, że popracujesz nad błędami, bo przez nie straciłaś najwięcej punktów.

      Usuń
    2. Oczywiście, że nie musisz przestać pisać. Jeśli to jest tym, co kochasz, czemu miałabyś to kończyć? Musisz tylko popracować nad poprawnością i wszystko będzie dobrze. :)

      Usuń
  2. "Harryego"? Naprawdę? Nie czytałaś Pottera? Albo chociaż jakiegoś dobrego fanfiku?

    OdpowiedzUsuń

Poprzednie Notki