Blog: It’s just a scar
Oceniająca: Carolle
Pierwsze Wrażenie 19/24
Patrząc na bloga po
raz pierwszy, zauważam Harryego i Lily na środku szablonu. Mimo że jest to
profesjonalna grafika, zdjęcie Lily nie za bardzo mi się podoba. Natomiast
jeśli chodzi o Harryego, wygląda on jak zwykle zabójczo. W tle zauważam pianino
i schody, na razie nie wiem co one oznaczają, ale mam nadzieję, że wszystko wyjaśni
mi się później. Myślę sobie, że warto przeczytać opowiadanie zawarte na blogu,
a wygląd szablonu i jego stonowana kolorystyka zachęcają mnie jeszcze bardziej.
Moje odczucia są mieszane, jednak nie sugeruję się samą okładką, jestem ciekawa
co znajdę w środku. Widzę tu pomysł autorki, która stworzyła świetny tytuł dla
bloga i mam nadzieję, że treść będzie równie oryginalna. Adres bloga brzmi tak
samo jak jego tytuł, mianowicie „It’s just a scar”, czyli tłumacząc na język
polski „To tylko blizna”. Zastanawiam się, o jaką bliznę chodzi autorce — czy o
bliznę na ciele, czy na sercu? A może na duszy? Wprowadza mnie to w chwilowe
zastanowienie, jednak nie potrafię nic więcej wymyślić, mogę tylko domyślać się
o co chodzi. Dobrze by było, gdyby ta „blizna” wyjaśniła mi swoje znaczenie,
kiedy będę czytać. Gdy zjadę w dół strony, w oczy rzucają mi się różnokolorowe
obrazki i gify zawarte w rozdziałach. To już od początku mnie odrzuca. Sądzę,
że czytelnikom wystarczy sama treść, a podobny dodatek nie jest wcale
potrzebny.
Grafika 20/23
Blog posiada szablon,
który wygląda naprawdę nieźle, a na pewno nie odstrasza. Nie ma tu zombie, ani
duchów, które mogłyby wystraszyć czytelnika, ale nie jest to również słodka
mieszanina pastelowych barw. Szablon ma ciemną kolorystykę oraz ukazuje twarze
dwóch głównych bohaterów — Harryego i Zoe. Wygląd całego bloga jest powiązany z
treścią opowiadania, a dodatkowo nadaje mu tajemniczości i nieznacznie
onieśmiela czytelników. Niektórym może nie spodobać się to, że główną bohaterkę
gra Lily Collins, ponieważ jest ona „twarzą” naprawdę wielu fanfiction. Mnie
natomiast wcale to nie odrzuca, bo skoro autorka ma taką, a nie inną wersję, to
dlaczego miałaby coś zmieniać? To w końcu jej pomysł, jej opowieść i jej
koncepcja. Blog posiada kilka ciekawych dodatków, którymi są dwie ankiety oraz
„Okładka”, gdzie widzimy okładkę książki „It’s just a scar”. Wybrana przez autorkę czcionka nie
przeszkadza w czytaniu, jednak ta w tytułach postów nie ma polskich znaków — radziłabym
ją zmienić. Kolorystyka jest przyjazna dla oka, szczególnie, że odgrywa dość
ważną rolę w całokształcie bloga. Nie przeszkadza mi ona w czytaniu, tak samo
jak cały wygląd, a przede wszystkim dodatki, których nie jest ani za dużo, ani
za mało. Blog wygląda przez to bardzo schludnie i już na pierwszy rzut oka
widać, że wszystko ma swoje określone miejsce. Nagłówek jest naprawdę piękny,
lecz tak jak mówiłam, zdjęcie Lily nie za bardzo mi do niego pasuje. Jednak to
on w dużej mierze zachęcił mnie do czytania. Wszystko jest na swoim miejscu,
przejrzyste i czytelne.
Treść 38/92
*Fabuła/Akcja 22/28
W tekście można
dopatrzyć się naprawdę wielu niezgodności, czasami jedna rzecz wcale nie wiąże
się z drugą — w jakikolwiek sposób. Jest dużo wątków, ogromnie dużo, ale w tym
przypadku nie jest to dobre. Czytając, czułam się jakbym miała styczność z
kilkunastoma odrębnymi opowieściami naraz. Wszystko dzieje się szybko, wiele
rzeczy pozostaje niewyjaśnionych. Jednym z plusów jest to, że akcja nie stoi w
miejscu — ciągle się coś dzieje. Opowieść składa się z czterech sezonów, każdy
jest jak wyrwany z kosmosu. Czasami nie wiedziałam nawet o co chodzi. Było
kilka momentów, kiedy naprawdę nie miałam pojęcia co zdarzy się za chwilę i
mogłam się jedynie domyślać, jednak akcja bardzo często obierała fatalny
kierunek, prowadząc do czegoś, co wcale nie było ciekawe i strasznie mi się
ciągnęło. Treść trzyma się tematyki bloga, a w końcu w jakimś sensie wyjaśniło
mi się znaczenie tytułu. Nie będę tu zapisywała swoich przemyśleń, bo mam dużo
wersji, ale sądzę, że każdy z nas rozumie to w inny sposób. Pozytywnie
zaskoczyły mnie wątki, w których bohaterowie zmagali się ze swoimi problemami,
często wybierając nietypowe drogi ich rozwiązania.
*Świat Przedstawiony 4/20
Bohaterowie to nie
kto inny jak dwójka nastolatków, która poznaje się przez przypadek. Harry,
jeden z głównych bohaterów, ratuje Zoe, drugą główną bohaterkę, z rąk Chrisa —
złego charakteru. Cóż, oglądając zwiastuny lub chociażby patrząc na ogólny
całokształt bloga i to, jak się prezentuje, liczyłam na coś bardziej
ciekawszego, bardziej oryginalnego. Wygląd zewnętrzny bohaterów autorka
zaczerpnęła od postaci Harryego Stylesa i Lily Collins, ale sądzę, że ich
charakter został przez nią samodzielnie wykreowany. Są oni bardzo niezależni i
trzymają się przy swoich postanowieniach — to dwie z cech, które sprawiają, że
są ciekawsi oraz wyróżniają się ponad innych ludzi. Wiele zachowań Harryego
zostało zaczerpniętych z innego fanfiction zwącego się „Dark”. I nie mówię tu o
przypadkowych wypowiedziach, reakcjach, czy nawet zainteresowaniach i zajęciach
postaci, tylko o całym bohaterze. Ta ściąga nie jest dobra, ponieważ bardzo ją
widać. Czytając, kompletnie nie znałam czasu akcji, ledwo co potrafiłam
odróżnić dzień od nocy. Opisów też nie było za wiele, a jeśli już występowały
to były bardzo, naprawdę bardzo niedokładne i za żadne skarby świata nie mogłam
wyobrazić sobie jak mniej więcej wygląda miejsce akcji, sytuacja, czy dany
bohater.
*Styl/Dialogi 8/37
Moim zdaniem,
napisanie tego opowiadania było fatalnym pomysłem. Jeśli chodzi o fabułę czy
akcję, mogłoby ono istnieć mimo wielu niedociągnięć. Jednak patrząc na sam
tekst, jego poprawność i przejrzystość, których tak naprawdę tu nie ma, mogę
jedynie wyrazić negatywną opinię. Zwrotów akcji było bardzo dużo, lecz właśnie
na to liczymy, patrząc na ogromną liczbę rozdziałów. Jednak takich, które były
naprawdę nieprzewidywalne znalazło się mało. Czytanie tego opowiadania było dla
mnie istną katorgą i z każdą kolejną minutą, moja chęć na porzucenie tekstu
była coraz silniejsza. W każdym zdaniu jest jakiś błąd, na początku nawet w
prawie każdym słowie. Styl pisania autorki jest bardzo przeciętny, żebym nie
musiała napisać gorzej. Słownictwo jest płytkie, tak samo jak większość
dialogów. O sięgnięciu po słownik mogłabym tylko pomarzyć. Większość dialogów
jest nudna i wprowadza czytelnika w stan „niech to się już skończy”. W dodatku
przez ilość błędów: interpunkcyjnych, ortograficznych, językowych i wszystkich
innych błędów logicznych, tekst po prostu odrzuca, kiedy na niego spojrzymy.
Gdy zaczynałam czytać, motywowała mnie myśl, że z każdym kolejnym rozdziałem
będzie lepiej, będzie mniej błędów, jednak strasznie się zawiodłam. Całość
napisana jest w ten sposób. Występuje tu narracja pierwszoosoba z perspektywy
głównych bohaterów na zmianę i sądzę, że jest odpowiednia do treści. Jeśli
chodzi o to, czy dobrze się czyta, nawet nie myślę o tym, że moją odpowiedzią
mogłoby być „tak”.
*Oryginalność 4/7
Możliwe, że autorka
wykazała się oryginalnością, jednak na pewno nie całkowicie. Jak już pisałam,
widzę duże podobieństwo do opowiadania „Dark”, szczególnie uwzględniając tu
postać Harryego. Pomysły na fabułę czy akcję są dość dobre, lecz występuje
bardzo dużo wątków, które wyszły totalnie kiczowato — można przemyśleć każde
kolejne słowo i każdą kolejną myśl bohaterów.
Poprawność 9/50
Od razu mówię, że
błędów jest okropnie dużo, przez co cały efekt opowieści spada na poziom
poniżej zera. Strasznie ciężko się czyta, a błędy aż irytują, bo są tak
oczywiste. Rażą po oczach i sądzę, że nie da się już tego naprawić, byłoby to
zbyt czasochłonne. Nie wypiszę tu wszystkich błędów, bo nie dałabym rady
wszystkich tu pomieścić, jednak podam przykłady.
*Ortografia 9/15
Rozdział 1
…nie bałam się tak bardzo jak właśnie go-Chrisa. = „go”
zmień na „jego” [+powinna być również spacja pomiędzy myślnikiem(!)]
…chciałam zaczęć życie na nowo… = „zacząć” zamiast „zaczęć”
Rozdział 115
Louis siedzący z przodu co chwilę na mnie zerkał, pewnie by
spojrzeć czy żyje. = „żyję”, a nie „żyje”
…są już tym zmęczeni i nie dziwie się… = „dziwię”
Rozdział 116
Była niczym przestraszone zwierze… = „zwierzę”
…teraz już się nie boje, przynajmniej nie o siebie. = „boję”
*Interpunkcja 0/10
Rozdział 1
-Poszedł-mówiłam sama do siebie. = powinny być odstępy
między MYŚLNIKAMI [to, czego użyłaś, to nie myślniki (pauzy)]= prawidłowa
wersja: — Poszedł — mówiłam sama do siebie.
Te kilkadziesiąt minut minęło bardzo szybko, gdy wstałam
zobaczyłam że zakapturzony facet ma podbite oko, pomyślałam że to kolejny typek
który lubi się bić. = prawidłowo może być w takiej wersji: Te kilkadziesiąt
minut minęło bardzo szybko. Gdy wstałam, zobaczyłam, że zakapturzony facet ma
podbite oko. Pomyślałam, że to kolejny typek, który lubi się bić.
Nagle usłyszałam jakiś szelest odwróciłam się i zobaczyłam
jakiegoś mężczyznę kominiarce… = przecinek przed „odwróciłam”
…gdy szedł w moim kierunku, lecz jak to ja, ostatni łamaga potknęłam
się o kamień i upadłam… = przecinek przed „potknęłam”
Rozdział 2
-Ale z nim wszystko ok-warknął = prawidłowo: — Ale z nim
wszystko ok — warknął. = kropka na końcu zdania oraz lepiej wyglądałoby „okej”
niż „ok”
Nie po prostu..... ja....chcę żebyś lepiej się czuł a nie że
ludzie sie cały czas na ciebie gapią. = prawidłowo: Nie, po prostu ja… Ja…
Chcę, żebyś lepiej się czuł, a nie, że ludzie się cały czas na ciebie gapią. –
wielokropek składa się z trzech kropek, zapominasz o przecinkach, pisze się „się”,
a nie „sie”
Otworzyłam usta jakbym chciała coś powiedzieć ale ani jedno
słowo z nich nie uleciało. = przecinek przed „jakbym” i „ale”
Gdy odwróciłam się w jego stronę nie mogłam powstrzymać
uśmiechu, wyglądał tak uroczo. = przecinek przed „nie mogłam…”
-I jak dobrze –zapytał = prawidłowo: — I jak, dobrze? —
zapytał.
Rozdział 115
Wydawało mi się, że jeśli to zrobię on po prostu zniknie. =
przecinek przed „on”
Przed wyjazdem pożegnałam się, że wszystkimi... = bez
przecinka (+ „ze”, a nie „że”)
Przytuliłam się mocniej do niego ramienia a on gładził moje
włosy. = przecinek przed „a” (+ „jego”, a nie „niego”)
Nagle z głośnika zaczęła ulatywać melodia na której dźwięk
mimowolnie się uśmiechnęłam. = przecinek przed „na której”
Wydaje się taki tajemniczy, ale Niall go zna a ja ufam
swojemu kuzynowi. = przecinek przed „a”
Rozdział 116
Zacisnęłam oczy chcąc pozbyć się wszelakich myśli… =
przecinek przed „chcąc”
…macie dokładnie 10 sekund by wejść i wyjść z pomieszczenia
w którym jest wasza córka. = przecinek przed „by” oraz „w którym”
Gdy staliśmy w czwórkę w zamkniętym pudle wiozącym nas na
pole bitwy zobaczyłam jak Sam chwyta rękę… = przecinek przed „zobaczyłam”
W mojej głowie kłębiły się myśli o których za wszelką cenę…
= przecinek przed „o których”
Węszą pod drzwiami jak psy a później wpadną tu by nas
rozszarpać. = przecinek przed „a”
Epilog "Oto zegar wiszący na ścianie, Oto historia nas
wszystkich"
Serce stanęło mi na moment a po chwili zaczęło bić z
poczwórną siłą. = przecinek przed „a”
Chciałam biec do wyjścia z którego wydostała się moja córka…
= przecinek przed „z którego”
*Inne błędy 0/15
…mówił "Przepraszam, wybacz mi. Wiesz, że cię
kocha". = „kocham” zamiast „kocha”, połknęłaś literkę
…ale później zaczęło to się robił już chore. = „robić”
zamiast „robił”
…nie mieliśmy tam tam znajomych… = powtórzenie
…nienawidzę tego uczuci. = „uczucia” zamiast „uczuci”
…uderzył drugiego prosta w ryj. = „prosto” zamiast „prosta”
(+ jestem za zmienieniem „w ryj” na „w twarz”)
Ręce trzęsły mi się z przerażenie. = „przerażenia” zamiast „przerażenie”
Rozdział 2
…powiedziałam przerażone tanem jakim do mnie mówił. =
przerażona tonem
…po wejscu do mieszkania kazałam mu usiąść na krześle… =
wejściu
Rozdział 115
Patrzeć im w oczy i nie widzieć czy się jeszcze zobaczymy. =
„wiedzieć” zamiast „widzieć”
Nie mam wpływy na to… = „wpływu”, a nie „wpływy”
O ochranie Zoe nie było wzmianki… = „ochronie”
Ludzie z zewnątrz mieli ich za świetna firmę od telefonów… =
„świetną”
…wyszła do środka. = „weszła”
Moje przeczucie mnie nie myliły. = prawidłowo: „Moje
przeczucie mnie nie myliło.” Lub „Moje przeczucia mnie nie myliły.” — musi być
ta sama liczba
Rozdział 116
Nie mają zielonego pojęcia, że Zoe żyję. = „żyje”
Epilog "Oto zegar wiszący na ścianie, Oto historia nas
wszystkich"
W moich myślach kłębiło się tylko jedno pytani… = „pytanie”
…co się dzieję? = „dzieje”
*Dodatki 9,5/15
Blog posiada bogate
„Menu”, w którym znajdziemy dużo zakładek. Jedną z nich są „Bohaterowie :)”, gdzie znajdziemy
spis najważniejszych postaci występujących w opowiadaniu oraz ich krótkie
życiorysy. Sądzę, że w zakładce nie powinno być żadnej „minki” typu :), jednak zostawiam to
już autorce. Następnie mamy „Drawings of charakters”, gdzie autorka
opublikowała wykonane przez siebie portrety bohaterów. Jeśli już coś takiego
chciałaś, mogłaś umieścić to w „Bohaterach”, pisząc obok dla przykładu „A tutaj
mój rysunek…”. Dalej mamy „Rozdziały”, czyli długaśny spis treści.
Sugerowałabym zmianę rozmiaru czcionki na odrobinę mniejszą. Kolejna zakładka — „Informowani”, osoby informowane o nowych rozdziałach oraz później „ZWIASTUNY”.
Tytuł zakładki można było napisać małymi literami, nic by się nie stało. Mamy
cztery zwiastuny, każdy do jednego sezonu „It’s just a scar”. Cóż, na pewno
wynagradzają one brak jakichkolwiek informacji o fabule czy genezie bloga.
Dalej mamy już tylko „Libster Award”, „KONTAKT” oraz „Moje blogi”. Wszyscy
wiemy co oznaczają te zakładki, jednak mam parę uwag. „KONTAKT” mogłaś również
napisać z małych literek, a prawidłowa nazwa tej nagrody to „Liebster Award”, a
nie „Libster Award”. Oprócz „Menu”, na blogu znajduje się wiele innych dodatków
takich jak: „Statystyka”, „Ilu was teraz jest”, „Szablon z” — i buton
Zaczarowanych Szablonów, „Ocena” — odnośnik do ISu, „Moja lista blogów”,
„Translate”, „Okładka” oraz dwie ankiety, z czego wydaje mi się, że jedna jest
zbędna. Na blogu jest też „Archiwum”, w którym znajdują się wszystkie notki.
Całość wygląda dość porządnie i sprawia wrażenie, że panuje tu ład. Odnośniki i
linki działają prawidłowo. Duże wrażenie wywarła na mnie „Okładka”, która
naprawdę mi się spodobała. Szkoda tylko, że nie można powiększyć grafiki, aby
odczytać słowa tam napisane.
Mowa końcowa
Z wszystkiego, co oferuje blog „It’s just a scar”, najbardziej
spodobał mi się szablon oraz fabuła i akcja, które sprawiły, że opowiadanie nie
jest aż tak beznadziejne na jakie wychodzi przez ogrom błędów. I to jest tym,
co, szczerze mówiąc, cię pogrzebało. Tekstu nie da się czytać. Błędów jest zbyt
wiele, a dialogi to już totalna masakra — nie mówię tylko o kilku rozdziałach,
a o całości. Moją radą dla ciebie jest postaranie się, abyś nie popełniała
więcej błędów, kiedy napiszesz kolejne opowiadanie. Poczytaj trochę o
interpunkcji i o pisaniu dialogów. O ortografii też bym radziła (wujek piszemy
przez „u”, a nie „ó” — znalazłam to w jednym rozdziale). Tak samo jak „hahahaha”
w dialogu. Do pisania takich rzeczy wykorzystujemy „zaśmiała się/zaśmiał się”.
Nie wspominając już nawet o „buźkach” tj. „:D” w dialogach(!). No cóż, mogę
jedynie życzyć ci powodzenia, chociaż sądzę, że jeśli nie umie się pisać
poprawnie i nie umie się wymyślić ciekawej fabuły, to się nie pisze w ogóle.
Jeśli jednak jest to twoja pasja, zachęcam do poprawy i większej pracy nad
swoim stylem pisania oraz poprawnością pisanego tekstu.
Punkty w sumie 95.5/209
Ocena:
ok. 46% czyli Dwója, nie postarałeś się!
Dziękuje :/ Chyba powinnam przestać pisać
OdpowiedzUsuńNie, nie musisz przestawać pisać! Wystarczy tylko, że popracujesz nad błędami, bo przez nie straciłaś najwięcej punktów.
UsuńOczywiście, że nie musisz przestać pisać. Jeśli to jest tym, co kochasz, czemu miałabyś to kończyć? Musisz tylko popracować nad poprawnością i wszystko będzie dobrze. :)
Usuń"Harryego"? Naprawdę? Nie czytałaś Pottera? Albo chociaż jakiegoś dobrego fanfiku?
OdpowiedzUsuń