Dzisiaj nowe rozdziały przedstawiają:
- The Story Of New Generation
- Ogarnąć Apokalipsę
- Włochate serce
- Avengers - po drugiej stronie lustra
- Into dust, n
- Świat Yuno
- Zatrute Serca
- Dwie Twarze
- The story of Madeline and Dean
- Bać się to nic złego. Tylko ludzie głupi, pozbawieni wyobraźni się nie boją
- Słodkie, gorzkie życie
- Light in the darkness
- Phasmathos
- Opowiadania Arrow
- Crused Child
- Nikt nie dostaje życia na własność
- Córka boga
- Oczy w Ogniu
- Gwiazda Hanabi
- Magia pochodzi z Serca
- Mrok
The Story Of New Generation prezentuje Chapter V Silena
- Gotowa? - spytałam.
Mama kiwnęła głową i chwyciła mnie za rękę. Nie miała żadnego makijażu, bo łzy niszczyły każdą próbę pomalowania jej. Ciocia Piper, która starała się trzymać ze względu na mamę, chwyciła ją pod drugie ramię. Razem wyprowadziłyśmy ją z domu i zaprowadziłyśmy w stronę ogniska.
Piękny, srebrny całun z wyhaftowanym niebieskim trójzębem, był już gotowy. Gdy go zobaczyłam, nogi ugięły się pode mną, a do oczu napłynęły mi łzy. To koniec.
Mama kiwnęła głową i chwyciła mnie za rękę. Nie miała żadnego makijażu, bo łzy niszczyły każdą próbę pomalowania jej. Ciocia Piper, która starała się trzymać ze względu na mamę, chwyciła ją pod drugie ramię. Razem wyprowadziłyśmy ją z domu i zaprowadziłyśmy w stronę ogniska.
Piękny, srebrny całun z wyhaftowanym niebieskim trójzębem, był już gotowy. Gdy go zobaczyłam, nogi ugięły się pode mną, a do oczu napłynęły mi łzy. To koniec.
Kategoria: Fanfiction Percy Jackson
Autor: Susan Kelley
Ogarnąć Apokalipsę prezentuje Czy to koniec?
Poczułam, że odzyskałam wolę walki. Natychmiast stanęłam nogi i zaczęłam
ciągnąć za łańcuchy, niestety te nadal nie chciały ustąpić. W panującym
w laboratorium półmroku cudem zauważyłam, że do środka weszli Jeremi i
Rao. Westchnęłam z ulgą.
- Dobra, mam ją – powiedział Jerry do swojego komunikatora. – Reva, dzięki Bogu, wreszcie cię znaleźliśmy.
- Minęły prawie dwa miesiące, myślałam, że już o mnie zapomnieliście.
- Nie było cię niecałe dwa tygodnie – zaśmiał się. - Poza tym, jesteś naszym projektem Alice, nigdy byśmy cię nie zostawili.
- To było tak suche, że aż zachciało mi się pić – skomentował Rao.
- Dobra, mam ją – powiedział Jerry do swojego komunikatora. – Reva, dzięki Bogu, wreszcie cię znaleźliśmy.
- Minęły prawie dwa miesiące, myślałam, że już o mnie zapomnieliście.
- Nie było cię niecałe dwa tygodnie – zaśmiał się. - Poza tym, jesteś naszym projektem Alice, nigdy byśmy cię nie zostawili.
- To było tak suche, że aż zachciało mi się pić – skomentował Rao.
Ogarnąć Apokalipsę prezentuje Co się dzieje z tym światem?
Podobno kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą. Pierdolę to!
Postanowiłam przestać to robić. Nienawidziłam tego, że istnienie zombie i
agencji wyszło na jaw! Chciałam znów być jedynie anonimową agentką,
która po prostu mordowała zombiaki, nic więcej. W dupie miałam już tych
ludzi. Przez ten miesiąc zdążyli mi udowodnić, że większość z nich wcale
nie zasługuje na ratunek. Tęskniłam do czasów, gdy nie byłam
pseudo-celebrytką. Dlaczego akurat ja miałam tak cierpieć? Moje życie po
prostu ssie, a skoro jestem prawdopodobnie nieśmiertelna, to będzie tak
ssać do końca świata, aż wyssie ze mnie caluteńką radość…
Kategoria: Fantastyka, Akcja
Autor: Rinkashi Meari
Włochate serce prezentuje Rozdział piąty - Sen o jedzeniu
W ostatni weekend września, tydzień po traumatycznych wydarzeniach znad
jeziora, odbyły się eliminacje do puchońskiej drużyny quidditcha. Susan
już od poniedziałku chodziła jak struta, ale w sobotę rano jej stan
osiągnął istne apogeum zdenerwowania. Dlatego spanikowany Harry, zamiast
pracować nad transparentem dopingującym, siedział z nią w łazience
dziewcząt i przytrzymywał włosy. Mijała już druga godzina, a żołądek
Rudej dalej nie mógł się uspokoić.
Kategoria: Fanfiction Harry Potter
Autor: mózg_leniwca
Avengers - po drugiej stronie lustra prezentuje Trzy
Gdzieś z boku usłyszałam ciężkie uderzenie i kątem oka zauważyłam, że to
Stark spadł z podwyższenia, chyba biegnąc Christeen na ratunek.
Nie miałam zamiaru czekać aż wytrzeźwieje.
Pieprzony bóg-psychopata miał moją najlepszą przyjaciółkę.
NAJLEPSZĄ.
PSIÓŁKĘ.
Złapałam pusty kieliszek stojący na stoliczku obok i bez wahania cisnęłam nim w boga.
Nie miałam zamiaru czekać aż wytrzeźwieje.
Pieprzony bóg-psychopata miał moją najlepszą przyjaciółkę.
NAJLEPSZĄ.
PSIÓŁKĘ.
Złapałam pusty kieliszek stojący na stoliczku obok i bez wahania cisnęłam nim w boga.
Ciekawe, o czym śnił? Czy o kimś, kogo kochał? Kogo nienawidził? Może właśnie przeżywał najpiękniejsze chwile życia, najskrytsze marzenia, a może najgorsze z koszmarów? Z resztą... czego może się bać ktoś taki jak on? Może w ogóle czegokolwiek? Im więcej pytań się pojawiało, tym większą miałam świadomość, że tak na prawdę nic nie wiem o tym, z kim się mierzę. Kto śpi przede mną bezbronny jak dziecko. Ile osób oddałoby życie za szanse przebywania przy nim w takiej chwili. Ile osób w takiej chwili wtuliłoby się w niego, ile odsunęło zbłąkany kosmyk z czoła, a ile poderżnęło gardło.
Kategoria: Fanfiction Avengers
Autor: lapidarna i Lora Maravilles
Into dust, n prezentuje Into dust, n #63 [wersja poprawiona]
Ogarnia ją nieme zdumienie, kiedy brunet ni z tego, ni z owego, chwyta ją pod ramię, nieproszony pomaga przykuśtykać tych kilka niezdarnych kroków, a następnie usiąść na schodach ganku. Ta delikatność. Jest godna podziwu. Ta troska. Zachwycająca. Ten wyraz irytacji. Budzący nadzieję.
Sentymenty, sentymenty... Trochę ekscytujące, trochę szalone. Aż proszące się, by podzielić je na pół. Kto, choć raz, nie pozwolił im sobą zawładnąć?
W mig zapomina o rwącym bólu. Pozwala sercu stopnieć. Na powrót pragnie znaleźć się w jego ramionach. Zapomnieć, co mu zrobiła. Pokajać się. Zamrozić czas.
Rozciąga usta w uśmiechu. Tym z numerem pięć. Przeznaczonym specjalnie dla Franka. Siląc się na szczyptę kokieterii, tak bardzo (nie) pożądanej w jej obecnym stanie, zadziornie zerka na niego spod mocno wytuszowanych rzęs. Wskazuje palcem na różę.
— Jest dla mnie?
Kategoria: Romans
Autor: Ulotna
Świat Yuno prezentuje Studniówka
Dziewczyna zatrzymała się w miejscu i wygładziła fałdy na szaro-białej spódniczce. Mężczyzna stojący przed nią, nacisnął klamkę i wszedł do pomieszczenia. Kiedy oboje znaleźli się w środku, spoczęły na nich oczy dwudziestu-paru osób. Nastolatka czuła na sobie ten przeszywający wzrok, podczas gdy starszy pan rozmawiał z kobietą stojącą obok niego. Kiedy skończył, opuścił pomieszczenie, zostawiając dziewczynę sam na sam z grupą.
– To może się nam przedstawisz? – Zaczęła nauczycielka.
– Nazywam się Maja. – Przełknęła ślinę i kontynuowała. – I przyjechałam do Seulu z Busan. Mam nadzieje, że się polubimy.
Świat Yuno prezentuje Studniówka cz. 2
– Zatańczy pani ze mną? – zapytał Ryeo Maję, podając jej rękę.
– Ależ z przyjemnością. – Zaśmiała się i ułożyła swoją dłoń w jego.
Dziewczyna dała się poprowadzić, mimo iż oboje dobrze wiedzieli, które z nich lepiej tańczy. Para królewska majaczyła gdzieś w tłumie, a Maja i Ryeowook zaczęli wspólny tan. Chłopak prowadził delikatnie, z finezją zmuszał dziewczynę do obrotu. Muzyka grała, a przyjaciele uśmiechali się do siebie.
Melodia zwolniła, nieco ucichła. Maja i Ryeowook na sekundę zastygli w bezruchu zbliżeni do siebie. Dziewczyna schyliła głowę. Wook ostrożnie dotknął twarzy dziewczyny i spojrzał jej prosto w oczy.
Maja tkwiła prawie nieruchomo w ramionach chłopaka. Patrzyła w jego brązowe tęczówki, nie mogąc oderwać od nich wzroku. „Co ty robisz?” – pomyślała. Ryeowook łagodnie poruszał nogami, wciąż w rytmie granego walca, tym samym zmuszając do tego Maję. Zacisnęła palce na rękawach jego marynarki, nie wiedząc, co się z nimi dzieje i znów pozwoliła mu prowadzić. Muzyka przyspieszyła, a para przyjaciół odpłynęła, nie widząc nikogo poza nimi. Maja próbowała wyczytać z twarzy chłopaka, o co chodzi – jednak nadaremnie. Z drugiej jednak strony miała wrażenie, że coś się zmieniło. Kiedy ten prowadził ją przez telemarki, wirówki i whiski*, czuła się tak dziwnie inaczej, tak dziwnie… dobrze?
Kategoria: Zbiory Opowiadań
Autor: Kim Yuno
Zatrute Serca prezentuje 29
— Layken — powiedział lekko zachrypniętym głosem, również mnie obejmując i przyciągając bliżej siebie. We włosach poczułam jego dłoń, która zawędrowała przez ramię aż do policzka, gładząc go delikatnie kciukiem. Było mi przy nim tak dobrze, że niemal zapomniałam o wszystkich problemach, które mieliśmy do rozwiązania.
Na Merlina, co się ze mną dzieje?
Zakochujesz się, głupia. To się dzieje.
— Co się stało? — spytał James, nie odsuwając mnie od siebie i przerywając moje wewnętrzne rozterki. — Dlaczego mi nie odpisałaś? Ja… Bałem się, że coś…
Nie dokończył, a jego palce mocniej zacisnęły się na mojej talii. Po krótkiej chwili w końcu odsunęliśmy się na większą odległość, ale nadal trzymał mnie za łokieć. Patrzyłam w przestrzeń między nami i dopiero po chwili podniosłam na niego wzrok.
— Muszę ci coś powiedzieć.
Kategoria: Fanfiction
Autor: Thais
Dwie Twarze prezentuje Rozdział 6
– Zrobiliśmy to, co należało zrobić. – Matka Rayny przeszła do kontrataku, a jej mąż siedział obok i schował twarz w dłoniach. Gdy próbował opanować szalejącą kobietę, został obrzucony stekiem przekleństw i wykluczony z rozmowy. – Była psychicznie chora, a ty, niewdzięcznico, tak nam teraz się odwdzięczasz? Chciała cię zabić, od bachora miała urojenia i próbowała cię poddusić!
Rayna zamarła z otwartymi ustami, słysząc słowa, jakie kierowała w jej stronę matka. Sam fakt, że Shannon próbowała ją zabić, wstrząsnął dziewczyną, ale to było tylko pierwsze wrażenie. Potem stała się bardziej wściekła na rodziców, że nic z tym nie zrobili.
– Myślę, że za śmierć swojej siostry, Aubrey jest gotowa zrobić
wszystko. Przecież chciała pogrążyć Shann, ale nie osiągnęła
zadowalającego celu, gdy wsadzono ją do psychiatryka. Mogła się posunąć
nawet do tego, żeby ją zabić.
– To byłoby zbyt oczywiste. Przecież każdy mógłby ją o to posądzić, bo miała z nią na pieńku.
– Czasami z pozoru oczywiste rzeczy są największymi zagadkami... Tutaj bym się nie rozpędzał. – Stwierdził z miną filozofa, a Rayna puściła tą uwagę mimo uszu.
– To byłoby zbyt oczywiste. Przecież każdy mógłby ją o to posądzić, bo miała z nią na pieńku.
– Czasami z pozoru oczywiste rzeczy są największymi zagadkami... Tutaj bym się nie rozpędzał. – Stwierdził z miną filozofa, a Rayna puściła tą uwagę mimo uszu.
Nagle zapragnęła zadzwonić do Aidena i mu o wszystkim powiedzieć, ale
jak miała to zrobić, skoro oddała mu komórkę Shannon, aby ją zniszczył?
Przeklęła w myślach swoją głupotę i bezradność, po czym lekko wychyliła
się ze swojej kryjówki.
Zamarła, gdy uświadomiła sobie, że chodnik jest pusty. Odruchowo cofnęła się, ale zachłysnęła się powietrzem, gdy poczuła zimną spluwę przyciśniętą do jej skroni oraz dłonie oplatające ją w pasie.
– Szzz, niegrzeczna dziewczynka. – Szepnęła Aisha i mocnym uderzeniem w głowę powaliła Raynę na ziemię.
Zamarła, gdy uświadomiła sobie, że chodnik jest pusty. Odruchowo cofnęła się, ale zachłysnęła się powietrzem, gdy poczuła zimną spluwę przyciśniętą do jej skroni oraz dłonie oplatające ją w pasie.
– Szzz, niegrzeczna dziewczynka. – Szepnęła Aisha i mocnym uderzeniem w głowę powaliła Raynę na ziemię.
Dwie Twarze prezentuje Rozdział 9
Przeprowadzając się do Sydney ułatwiłaś mi tylko zadanie. Mogłam
prowadzić grę, w której byłaś kolejną zabawką. Paradoksem było to, że
czułam jakbym ponawiała historię, którą dzieliłam z Shannon. Jesteście
jak dwie krople wody. Jednak coś was różni. Każda z was ma Dwie Twarze, a
ty nawet zgrywając anioła, jesteś najgorszym wcieleniem zła. Macie to
zapisane w genach, diabelska krew płynie w waszych żyłach, zatruwając
wasz umysł i duszę. Jesteście zepsute, a ja nie lubię bawić się
uszkodzonymi zabawkami.
Kategoria: Kryminał
Autor: Dellirah
The story of Madeline and Dean prezentuje ♣ Chapter 1.5
— Gdzie ona jest? — wyprzedziła go z pytaniem, zanim on by zaczął jej
zadawać odbiegając przy tym od bardziej ważniejszego tematu.
— W naszym pokoju — odpowiedział, po czym zmarszczył brwi sobie coś przypominając. — Ach, nie! Przepraszam! Moim pokoju — poprawił się.
Madeline wywróciła oczyma, po czym go wyminęła i szybko weszła po schodach na górę. Zatrzymała się dopiero przed drzwiami do pokoju Damona.
— Znamy ją? — zadała kolejne pytanie, kiedy kruczowłosy stanął obok niej.
— Pierwszy raz widzę ją na oczy — odparł. — Widocznie jakaś przejezdna dziewczyna nam się trafiła. Samochodu nigdzie nie znalazłem, możliwe że Stefan sobie go użyczył. Tak, więc pewne jest to, że szybko nie wróci.
Brązowowłosa pokiwała głową i chwyciła za klamkę, którą przekręciła. Otworzyła szeroko drzwi, po czym zaczęła szukać wzrokiem dziewczyny. Zmarszczyła brwi i postawiła krok do przodu. Słyszała szybki oddech. Była pewnie przerażona. Wychyliła się zza drzwi i zobaczyła siedzącą blondynkę w kącie pokoju. Cała drżała ze strachu.
— Cześć — powiedziała spokojnie, a jasnowłosa drgnęła niespokojnie wciskając się bardziej w ścianę. — Spokojnie, nic Ci nie zrobię. Jesteśmy tu żeby Ci pomóc — uśmiechnęła się do niej, a ona widocznie się uspokoiła.
— W naszym pokoju — odpowiedział, po czym zmarszczył brwi sobie coś przypominając. — Ach, nie! Przepraszam! Moim pokoju — poprawił się.
Madeline wywróciła oczyma, po czym go wyminęła i szybko weszła po schodach na górę. Zatrzymała się dopiero przed drzwiami do pokoju Damona.
— Znamy ją? — zadała kolejne pytanie, kiedy kruczowłosy stanął obok niej.
— Pierwszy raz widzę ją na oczy — odparł. — Widocznie jakaś przejezdna dziewczyna nam się trafiła. Samochodu nigdzie nie znalazłem, możliwe że Stefan sobie go użyczył. Tak, więc pewne jest to, że szybko nie wróci.
Brązowowłosa pokiwała głową i chwyciła za klamkę, którą przekręciła. Otworzyła szeroko drzwi, po czym zaczęła szukać wzrokiem dziewczyny. Zmarszczyła brwi i postawiła krok do przodu. Słyszała szybki oddech. Była pewnie przerażona. Wychyliła się zza drzwi i zobaczyła siedzącą blondynkę w kącie pokoju. Cała drżała ze strachu.
— Cześć — powiedziała spokojnie, a jasnowłosa drgnęła niespokojnie wciskając się bardziej w ścianę. — Spokojnie, nic Ci nie zrobię. Jesteśmy tu żeby Ci pomóc — uśmiechnęła się do niej, a ona widocznie się uspokoiła.
Kategoria: Fanfiction The Vampire Diaries
Autor: Eunice Farro
Mokre po prysznicu włosy miał zaczesane w tył. Kurtkę zostawił na
korytarzu. Torbę rzucił w kąt, gdy tylko mój poprzedni pacjent w
popłochu opuścił mój gabinet. Czarna koszulka z długim rękawem opinała
jego silne barki, szeroki tors. Przy każdym jego znudzonym ruchu mogłam
dostrzec pracujące pod materiałem mięśnie. Doszukiwałam się w jego
postawie finezji, patrzyłam na niego jak chora fanka – takie
przynajmniej sama odnosiłam wrażenie.
Poczułam dziwny gorąc. Teoretycznie, mogłabym się do tego przyzwyczaić – dreszcze i rozchodzące się po ciele ciepło towarzyszyły mi podczas każdego spotkania z siatkarzem. Mimo to, teraz zdawały się być o wiele bardziej nieznośne. Dziwne skurcze obejmowały moje wnętrzności, drżały mi dłonie, a to wszystko sprawiało, że zaczynałam się denerwować. Nie panowałam nad sobą i bałam się tego. Jeżeli nie umiałam okiełznać własnych emocji, jak miałam zapanować nad Bartmanem...?
Poczułam dziwny gorąc. Teoretycznie, mogłabym się do tego przyzwyczaić – dreszcze i rozchodzące się po ciele ciepło towarzyszyły mi podczas każdego spotkania z siatkarzem. Mimo to, teraz zdawały się być o wiele bardziej nieznośne. Dziwne skurcze obejmowały moje wnętrzności, drżały mi dłonie, a to wszystko sprawiało, że zaczynałam się denerwować. Nie panowałam nad sobą i bałam się tego. Jeżeli nie umiałam okiełznać własnych emocji, jak miałam zapanować nad Bartmanem...?
Kategoria: Sport, Fanfiction
Autor: Kyane
- Jak to sześć miesięcy?! - Krzyczę do słuchawki telefonu, a pies
znajomej, którym się zajmuję, ucieka do kuchni. Gdybym tylko wiedziała
wcześniej... Może nie uratowałabym go, ale zachowała się inaczej. A
teraz? Nic już nie zmienię. Nie mogę cofnąć czasu, ani mojego
zachowania.
- Ali.... Kochanie, wybacz. - Jeszcze nigdy nie jego głos nie brzmiał tak strasznie jak w tym momencie. Nigdy nie chorował a teraz? Zabierze mi go cholerne przeziębienie. Zatrzyma jego serce. Uwięzi oddech. Położy do trumny, spuści do ziemi i zasypie piachem.
- Przyjadę. Jutro złapię samolot. - Nie zapraszał mnie. Może mnie tam nie chcieć, ale ja muszę pojechać do niego i porozmawiać. Poznać odpowiedzi na pytania, które mnie dręczą. Pożegnać się. Przeprosić. Jego i …. Ją
- Ali.... Kochanie, wybacz. - Jeszcze nigdy nie jego głos nie brzmiał tak strasznie jak w tym momencie. Nigdy nie chorował a teraz? Zabierze mi go cholerne przeziębienie. Zatrzyma jego serce. Uwięzi oddech. Położy do trumny, spuści do ziemi i zasypie piachem.
- Przyjadę. Jutro złapię samolot. - Nie zapraszał mnie. Może mnie tam nie chcieć, ale ja muszę pojechać do niego i porozmawiać. Poznać odpowiedzi na pytania, które mnie dręczą. Pożegnać się. Przeprosić. Jego i …. Ją
Kategoria: Romans
Autor: Lily S.
Light in the darkness prezentuje Pomarańczowy Płomyczek 11
Sasuke zaklął widząc… a właściwie
nic nie widząc. Pierwsze co przyszło mu do głowy, to zrobienie kilku
kroków w tył, wycofać się i schować za jedną z pólek. Wydawało mu się,
że jeśli to zrobi, nikt go nie znajdzie. A na pewno nie osoba, która
prawdopodobnie przed nim stała. Z drugiej strony, jeśli trafi w regał z
pudłami… Oj, mogłoby się to bardzo źle skończyć. Nie wiedząc co zrobić
zastygł w bezruchu. Wydawało mu się, że wszystko stanęło w miejscu z
powodu tej małej anomalii jaką jest brak światła.
Light in the darkness prezentuje Rozdział 4
Pewnego razu Naruto przeglądając obrazki na różnych stronach internetowych, pomyślał, że w ich związku czegoś brakuje. Przecież nie jest tak samo jak na filmach romantycznych albo w książkach, które cieszą się tak dużym upodobaniem kobiet, a miłość powinna być równie piękna dla wszystkich! Nie tylko dla par heteroseksualnych, które jak na razie są jedynymi, które mogą afiszować się z miłością wszędzie gdzie tylko zapragną. Trochę to smutne, że jeśli oni: Sasuke i Naruto chcą iść na randkę, dla każdego z boku wygląda to, zupełnie jak spotkanie dwóch kumpli, a każdy kto ich mija raczej nie powiedziałby, że są razem. Naruto chciałby czasem pokazać całemu światu, jak bardzo są szczęśliwi, ile radości daje im spędzanie czasu ze sobą, a tym bardziej, jak wieka miłość jest między nimi. Przecież to niesamowite, znaleźć na całym wielkim świecie kogoś, kogo pokochamy!
Z perspektywy czasu widzę, ze nie tyle on się wyróżniał, ile ja patrzyłem na niego w szczególny sposób. Wiecie, zdolny, przystojny, mógłby mieć każdą i każdego, a jednak nie tego chciał, zajmował się swoimi sprawami, prawdziwy indywidualista. Imponowało mi jego… Wszystko. Cóż, nie chciałem się przyznać… ale tak właśnie było.
Kategoria: Fanfiction SasuNaru
Autor: Aoi Rose
Phasmathos prezentuje Rozdział 6
Kiedy kolega przygotowywał nam napoje, a pozostali, albo dzielnie
czekali na swoją kolej, albo podskakiwali wesoło, ktoś podszedł nieco
bliżej i stanął po mojej prawej. Nasze ręce otarły się o siebie,
przyprawiając o natychmiastowe ciarki. Oddech znacznie mi przyspieszył, a
dłoń, w której trzymałam pusty kubek, zacisnęła się na plastikowym
naczyniu. Z nieznanych powodów, byłam przerażona. Bałam się choćby
unieść głowę
Kategoria: Low Fantasy
Autor: Leslie
Opowiadania Arrow prezentuje Wierni Towarzysze Strzały 5
- Gratuluje ci Felicity, po prostu zniszczyłaś wszystkie szanse, by
pocałować swojego szefa. - warknęła do siebie kiedy już znalazła się na
tyłach klubu i nagle wszystkie myśli o ostatniej nocy zniweczyły cały
jej dzisiejszy plan. Nie mogła się skupić, kiedy Oliver był tak blisko
niej, że aż jej serce zaczęło bić szybciej, w oczekiwaniu na to, co
miało za chwilę nadejść. Myśl, że mógłby ją pocałować była nie do
zniesienia, a jeśli sama myśl o tym dawała takie efekty, to co by się
stało gdyby naprawdę to zrobił. Nie chciała o tym teraz myśleć, bo każda
najmniejsza wzmianka na ten temat powodowała suchość w gardle,
przyśpieszony oddech i spoconę dłonie. Ten cholerny telefon tak samo jej
pomógł jak i zniszczył tamtą chwilę, bo gdyby nie ten dzwonek to pewnie
przekroczyliby kolejny krok. Jak mogła wyjaśnić to co teraz czuje
takiemu facetowi jak Oliver? No jak? On by tego nie zrozumiał. Ona sama
tego nie rozumiała, przez co nie zmrużyła oka w nocy, a po starannym
rozważeniu wszystkich za i przeciw, postanowiła spróbować zapomnieć o
tym incydencie. Co innego mogła zrobić? Oliver był po prostu pod
wrażeniem jej wyglądu, po kilku kieliszkach szapana, może nawet na jego
zachowanie miał wpływ ten głupi księżyc. Tak, to napewno kumulacja tego
wszystkiego sprawiła, że chciał ją pocałować. W innych okolicznościach,
to nie miałoby nawet racji bytu. Tak długo, jak samą dziewczynę dręczyły
bolesne refleksję, Oliver wrócił do kryjówki i przez kilkanaście minut
siedział w milczeniu wpatrując się w ekrany komputerów. Nie odważył się z
nią porozmawiać, bo był zniechęcony jej zachowaniem. Nie rozumiał,
dlaczego prosiła go, by zapomnielio tym, co się stało. Jak to jest,
że... ona nie poczuła tego samego co on. Jak mogł być tak głupi, by
wierzyć, że dziewczyna może zakochać się w nim.
Felicity leżąca nieprzytomnie od jakiegoś czasu powoli odzyskiwała świadomość. Usłyszała jakieś hałasy i po omacku zaczęła wstawać, z oddali sączyło się blade światło, więc postanowiła tam podejść. Może to było nierozsądne z jej strony, ale nie mogła bezczynnie czekać na pewną śmierć z rąk tej psychopatki. Odeszła kilka kroków i nagle ujrzała Helenę celującą z kuszy prosto w plecy Arrow'a. Nie miała czasu do stracenia, gdyby krzyknęła, Oliver zareagowałby w mgnieniu oka, ale Łowczyni już trzymała go na muszce. Panna Smoak nie miała wyboru. Zrobiła krok, stając na linii ostrzału. Przez ułamek sekundy pomyślała gdzie jest Diggle, ale szybko oprzytomniała. Dziwne... Nie czuła bólu, tylko mocne uderzenie.
Kategoria: Fanfiction Arrow, Seriale
Autor: Crossover
Crused Child prezentuje Rozdział VI
- Posłuchaj, jak się śmieje - mruknęła, przytulając go mocniej i kładąc
głowę na jego piersi. - Słyszysz, jak bije jej serce? Szybko, zdrowo?
Zauważyłeś, jak błyszczą jej oczy? Ta dwójka daje jej szczęście, jakiego
do tej pory nie miała. Riley i Lukas są dla niej naprawdę ważni. Nie
możemy prosić jej, aby wyrzuciła ich z swojego życia - oznajmiła,
szeptem, aby tylko on mógł ją usłyszeć. Wbrew pozorom lubiła mówić
prosto do niego, prosto do jego serca. Jak teraz, kiedy w końcu odważył
się objąć ją ramionami i ułożyć brodę na jej głowie. Bywały chwile, w
których oboje tęsknili za bliskością drugiej osoby. Chwile, w których
okazywali się zgubieni, słabi i samotni. Wedy mogli liczyć tylko na
siebie i chyba to sprawiało, że powoli zaczynali władać nawzajem swoimi
sercami.
- Boję się, że ją skrzywdzą - oświadczył, odważając się na szczerość. Jego żona podniosła głowę i spojrzała w jego smutne oczy z uśmiechem na twarzy.
- Właśnie to sprawia, że jesteś cudownym ojcem, Klaus - wyszeptała, a on przełknął ciężko ślinę, sięgając dłonią do jej policzka.
- Boję się, że ją skrzywdzą - oświadczył, odważając się na szczerość. Jego żona podniosła głowę i spojrzała w jego smutne oczy z uśmiechem na twarzy.
- Właśnie to sprawia, że jesteś cudownym ojcem, Klaus - wyszeptała, a on przełknął ciężko ślinę, sięgając dłonią do jej policzka.
Kategoria: Fanfiction The Originals
Autor: Dora Parkinson
— JAKI PIĘKNY, POGODNY DZIEŃ.
— Keith.
— JAKA SMACZNA KANAPKA.
— Keith — Erin westchnęła ponownie.
— JAK MIŁO SIEDZIEĆ W JADALI Z GRUPĄ ZWYCZAJNYCH PRZYJACIÓŁ.
— Keith, błagam cię. Czy możemy przejść do rzeczy?
— Keith.
— JAKA SMACZNA KANAPKA.
— Keith — Erin westchnęła ponownie.
— JAK MIŁO SIEDZIEĆ W JADALI Z GRUPĄ ZWYCZAJNYCH PRZYJACIÓŁ.
— Keith, błagam cię. Czy możemy przejść do rzeczy?
Kategoria: Fantasy
Autor: Antyarktyka
Córka boga prezentuje Rozdział pierwszy: Monsters
„Odejść?” — przecież nie może porzucić ich wspólnej wizji świata. Tego wszystkiego, co zostawił po sobie Yahiko. Chociaż była przepełniona złością do swojego partnera, doskonale wiedziała, że i jego nie opuści.
„Zostać?” — nie skaże swojej córki na śmierć, prędzej czy później, lub na bycie zabawką w rękach Madary. Ostatnia opcja zdawała się jednak najrozsądniejsza i musiała to przyznać. Może Madara zginie? Marzenie ściętej głowy. Mimo to nie miała wyjścia, a pozytywne myślenie, to jedyne, co może ją teraz uratować od popadnięcia w obłęd. W jej myślach zapadła decyzja.
Kategoria: Fanfiction, Naruto, Naruto OC, Naruto Shippuuden
Autor: Midori
Oczy w Ogniu prezentuje Rozdział 10
Krwista pożoga pochłania każdy dom z osobna, drewno szybko pali się,
zostawiając po sobie jedynie zgliszcza tego, co niegdyś człowiek mógł
nazywać domem. Niebo jest zaczernione, a w powietrzu snują się
nieprzeniknione kłęby oparów. Obraz jest wstrząsający. W oddali niemrawe
kształty snują się, niczym zagubione dusze, niemogące odnaleźć drogi do
zaświatów. (...) Kath odwraca głowę, zaś twarz Conna przypomina posąg,
jakby zastygnięta, blada masa, obraz człowieka, który patrzy na
niewyobrażalną tragedię. (...)
— Tam, wszyscy zginęli...
— Tam, wszyscy zginęli...
Kategoria: Science-fiction
Autor: Olga S. Neilwood
Gwiazda Hanabi prezentuje 17. Gra emocji cz.2
Keiko spojrzała we wskazane miejsce, czyli na drzwi od pokoju Kimiko.
Chase zamknął je za sobą, wychodząc sam, bez asysty niebieskookiej
Japonki. Coś było nie tak. (...)
– Wszystko w porządku? – Z zamyślenia wyrwała ją Meisa.
– Nie wiem. Chyba nie.
– Dlaczego „chyba nie”?
Keiko raz jeszcze zerknęła na śpiącą przyjaciółkę, przywołując obraz rozgrzanego i ewidentnie zadowolonego jaszczura.
– Bo albo mi się zdaje, albo ją zaliczył.
– Wszystko w porządku? – Z zamyślenia wyrwała ją Meisa.
– Nie wiem. Chyba nie.
– Dlaczego „chyba nie”?
Keiko raz jeszcze zerknęła na śpiącą przyjaciółkę, przywołując obraz rozgrzanego i ewidentnie zadowolonego jaszczura.
– Bo albo mi się zdaje, albo ją zaliczył.
Kategoria: Fanfiction Xaolin Showdown
Autor: Layali
– A zatem – chłopak odchrząknął nieco teatralnie i położył butelkę na
odwróconym do góry dnem koszyku. – Każdy zakręci tylko raz. Ten na kogo
wypadnie, będzie musiał wybrać: pytanie lub wyzwanie. Jeżeli ktoś złamie
zasady, pije kolejkę. Zaczynamy! – krzyknął entuzjastycznie i tym samym
zaczął grę.
Szyjka butelki wskazała na Jennifer.
– Kto by pomyślał… – czarodziej uśmiechnął się łobuzersko i wywołał ciarki na plecach dziewczyny. – Pytanie czy…wyzwanie?
– Pytanie – odpowiedziała po krótkiej chwili ciszy.
Josh udał głębokie zastanowienie. Po upływie kilku sekund krzyknął odkrywcze „eureka” i klasnął w dłonie.
– Jak ma na imię chłopak, który ci się podoba?
Rudowłosa zmierzyła go zabójczym spojrzeniem. Co ten palant w ogóle sobie myślał?
– Znasz zasady – ponaglił ją. Uśmiech nawet na chwilę nie znikał z jego twarzy.
Jennifer sięgnęła po kieliszek wypełniony alkoholem, niespiesznie podniosła go do ust i jeszcze raz zerknęła w stronę Josha.
Zachęcił ją ruchem dłoni, dając do zrozumienia, że nie mają na to całej nocy.
Kilka sekund później kieliszek był już pusty.
– Zuch dziewczyna!
– Pożałujesz, Weber…
Szyjka butelki wskazała na Jennifer.
– Kto by pomyślał… – czarodziej uśmiechnął się łobuzersko i wywołał ciarki na plecach dziewczyny. – Pytanie czy…wyzwanie?
– Pytanie – odpowiedziała po krótkiej chwili ciszy.
Josh udał głębokie zastanowienie. Po upływie kilku sekund krzyknął odkrywcze „eureka” i klasnął w dłonie.
– Jak ma na imię chłopak, który ci się podoba?
Rudowłosa zmierzyła go zabójczym spojrzeniem. Co ten palant w ogóle sobie myślał?
– Znasz zasady – ponaglił ją. Uśmiech nawet na chwilę nie znikał z jego twarzy.
Jennifer sięgnęła po kieliszek wypełniony alkoholem, niespiesznie podniosła go do ust i jeszcze raz zerknęła w stronę Josha.
Zachęcił ją ruchem dłoni, dając do zrozumienia, że nie mają na to całej nocy.
Kilka sekund później kieliszek był już pusty.
– Zuch dziewczyna!
– Pożałujesz, Weber…
Kategoria: Fanfiction Harry Potter
Autor: Jennifer Bridget Aithne
Gdy nóż już praktycznie dosięga celu, spotyka mnie niemałe zaskoczenie. Chłopak w chwili odwraca się i łapie mnie za nadgarstek. Rozszerzam oczy ze zdziwienia oraz biorę jeden płytki oddech z przerażenia. Przeciwnik nie zamierza się patyczkować i przygniata mnie do ściany jednego z budynków. Lewą dłoń przygważdża mi na wysokości ramienia do ceglastej ściany, a prawą, w której trzymam nóż, nadal trzyma w żelaznym uścisku. Promieniujący ból z prawego nadgarstka robi się nie do zniesienia i po ułamku sekundy upuszczam nóż na ziemię. Teraz chcę jak najszybciej uciec, jednak nie mogę się ruszyć. Jestem zdana na jego łaskę. Chłopak jest wyższy ode mnie o całą głowę. Boję się nawet podnieść swój wzrok na niego.
Kategoria: Fanfiction 5 Seconds of Summer, Thriller, Kryminał
Autor: Lex May
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz