Kiedyś pisałam opowiadania z przyjaciółką. Nie było to
nic wielkiego. Tak na poważnie zabrałam się za pisanie, kiedy moja siostra
założyła bloga. Na początku tylko go czytałam, ale z czasem postanowiłam sama
spróbować coś napisać. Było to fanfiction ,,Zmierzchu’’. Wtedy miałam na to
niezłą fazę. Opowiadanie czytała tylko siostra. Dopiero jakiś rok później
postanowiłam założyć bloga, ale z autorskim opowiadaniem. Chciałam być
oryginalna. Do tej pory zawdzięczam siostrze, że wciągnęła mnie w pisanie.
Dzięki niej to pokochałam i przede wszystkim poznałam wiele wspaniałych osób ♥
Dlaczego akurat wybrałaś taką tematykę bloga? Co
Cię zainspirowało?
Przede wszystkim dlatego, że uwielbiam fantastykę! W
tym gatunku mogę przelać na papier wszystkie dziwne rzeczy, które siedzą mi w
głowie. Ogranicza mnie tylko wyobraźnia! Mogę tworzyć wiele rzeczy, które tak
naprawdę nie istnieją. W moich opowiadanych występują wampiry, dlatego że je
uwielbiam. Jednak przy tworzeniu swoich bohaterów staram się wymyślać coś
nowego, żeby nikt nie mówił: ,,Ooo. To już było’’. Świat fantastyki jest dla
mnie czymś wspaniałym, pełnym tajemnic i przede wszystkim jest zaskakujący.
Uwielbiam czytać o rzeczach, których tak naprawdę nie ma. Do pisania
zainspirował mnie wcześniej wspomniany ,,Zmierzch’’. Dzięki niemu polubiłam
wampiry, choć moje i tak się różnią od tych zmierzchowych.
Czytasz bardzo dużo blogów. Jak udaje Ci się
wygospodarować czas, aby u wszystkich być na bieżąco?
Powiem szczerze, że nie zawsze znajduję czas na
czytanie wszystkich blogów. Często nadrabiam je w nocy (później są tego
efekty), a w szczególności w weekendy, kiedy mam więcej czasu. Gdyby nie
szkoła, to może byłabym na bieżąco, ale jak już wszystko nadrobię, to za kilka
dni i tak znowu tonę w zaległościach. Kiedyś byłam niemal zawsze na bieżąco,
ale teraz? Potrafię u kogoś nie pojawiać się przez miesiąc. Ale jak tak
spojrzeć, to co najmniej jedna trzecia blogów to te, które zostały zawieszone/usunięte/zakończone/bądź
ktoś odszedł z bloggera. A na niektórych blogach rozdziały pojawiają się z
miesięczną, czasami większą przerwą. Nie jest tak źle.
Oprócz tworzenia własnej opowieści zajmujesz się również
zwiastunami i szablonami. Ja również zamawiałam u ciebie szablon i jestem z
niego bardzo zadowolona :) Kiedy zaczęłaś się tym interesować?
Szablony zaczęłam robić, gdy założyłam swojego
pierwszego bloga, czyli od ponad roku. Przyznam się bez bicia, że na początku
szło mi to tragicznie. Grafika była koszmarna. Wstyd i hańba, że wrzucałam
takie szablony na bloga. Ale kiedyś to mi się podobało. Mimo że wygląd
odstraszał, nie miałam zamiaru zamawiać szablonu. Chciałam zrobić wszystko
sama. Interesować się zwiastunami zaczęłam, gdy z jedną z bloggerek, Marą,
założyłam bloga. Było to jakoś w czerwcu ubiegłego roku. Zaproponowałam, że
mogłabym spróbować zrobić zwiastun. Pobrałam program i wzięłam się do roboty.
Na początku nie ogarniałam co i jak, ale w końcu zwiastun wyszedł. Wciąż
pamiętam dzień, w którym go skończyłam. Byłam wtedy taka szczęśliwa i dumna ze
swojej pracy! Kilka dni po tym zobaczyłam, że na zwiastunowni, na której
zamawiałam zwiastun na swojego pierwszego bloga, został otwarty nabór.
Zgłosiłam się na staż i od tamtej pory wciąż jestem w załodze. Pokochałam
robienie szablonów i zwiastunów. Nie wyobrażam sobie, że miałabym z tego
zrezygnować.
Na blogu pt. "Dream in reality" masz 86
obserwatorów i ponad 88 tyś. wyświetleń. Jaka jest twoja recepta na osiągnięcie
takiego sukcesu?
Powiem szczerze, że nie mam żadnego sposobu na tyle
wyświetleń i zdobycie tylu obserwatorów. Zakładając bloga, nigdy bym nie
pomyślała, że mogłabym osiągnąć taki sukces. Jestem mile zaskoczona. Na
początku jak każdy pozostawiałam reklamy swojego bloga, ale zaglądała do mnie
tylko garstka osób, dlatego po jakimś czasie poddałam się, bo marnowałam swój
czas, który mogłam poświęcić na coś innego. Ale żeby mieć więcej czytelników,
to przede wszystkim trzeba komentować, szczerze, blogi innych. Trzeba się
pokazywać i zostawiać otwarte drzwi dla nowych osób. Gdy czytamy czyjegoś
bloga, ktoś mógłby wpaść do nas i z ciekawości przeczytać jakąś notkę.
Przyznaję, że wyznaczam zasadę ,,czytanie za czytanie’’. Nie mam czasu na
czytanie blogów osób, które nie poświęcają swojego na moją twórczość. Więc jak
ktoś przestaje czytać moje opowiadanie, ja przestaję jego. Wyjątek robię, jak
historia tak skradła moje serce, że nie mogłabym jej zostawić nie znając końca.
Na pierwszym miejscu zawsze są moi czytelnicy. I powiem szczerze, że wolę mieć
mało czytelników i wiedzieć, że są szczerzy w tym, co piszą, a nie komentują
tylko po to, bym czytała ich bloga. Czasami warto pisać nawet dla jednego
czytelnika, który jest szczery i czeka na nowe rozdziały ♥
Co najbardziej podoba Ci się w twoim opowiadaniu?
Hm. To już jest trudne pytanie... Hah. Dobrze,
że nie zapytałaś, co mi się nie podoba. Wtedy podałabym Ci bardzo długą listę
xD Hm... Po długim namyśle stwierdzam, że najbardziej podoba mi się, że
wszystkie blogi, które piszę, są autorskie. Nikt nie wie, co zrodziło się w
mojej głowie, co czeka bohaterów... Mam większe szanse, że zaskoczę czymś
czytelników. W przypadku fanfiction z reguły jest tak, że jak jak ktoś pisze
opowiadanie typu ,,Zmierzch’’, to Bella i Edward będą razem. Koniec jest
przewidziany. W przypadku autorskiego opowiadanka czasami do końca nie wiadomo,
czy bohaterowie, jak jest chłopak i dziewczyna, będą razem. W moim opowiadaniu,
„Dream in reality”, wszyscy obstawiali, że główna bohaterka, Andrea, będzie z
Nathanem. Już nawet czytelnicy wymyślili pairing Nathandrea. A tak to
zaskoczyłam wszystkich, bo uśmierciłam Nathana. Czy coś mi się jeszcze
podoba? Podobają mi się wątki, które wprowadzam i że pojawiają się czasami
problemy z życia wzięte. To takie odciągnięcie od świata fantastyki.
Takiego zwrotu akcji nikt się nie spodziewał „Dream in
reality” już zbliża się do końca. Mimo wszystko zapytam, czy zdradzisz malutką
część jaką szykujesz dla nas na sam koniec?
Na początku chciałam
wszystkich pozabijać, ale jedna z czytelniczek, z którą dużo piszę, odwiodła
mnie od tego pomysłu. Teraz się z tego cieszę, bo mam inny, lepszy. Mogę
zdradzić, że czytelnicy ucieszą się z zakończenia, bo większość z nich na pewno
czekała na taki moment już bardzo długo! Od samego początku nie planowałam
happy endu. Uznałam, że jest za dużo takich opowieści, gdzie historie kończą
się szczęśliwie. Jejku. Właśnie zdałam sobie sprawę, jaką jestem sadystką.
Ciekawość wzrasta coraz bardziej :D Też jestem sadystką,
dlatego świetnie Cię rozumiem. Zbyt dużo blogów ma zaplanowany happy end.
Prowadzisz również bloga „Jedno Słowo” razem z Marą♥. Czytelnicy tego
opowiadania zapewne są ciekawi kiedy pojawią się dwaj panowie widniejący na
szablonie oraz w jaki sposób odmienią życie Carmen?
Z tym się zgodzę. Za
dużo jest takich blogów. Cóż... Na obecną chwilę trudno jest mi powiedzieć,
kiedy w opowiadaniu pojawią się ci dwaj panowie, ponieważ z Marą jeszcze nie
zaplanowałyśmy tego momentu. Wydaje mi się, że będzie to w okolicach trzydziestego
rozdziału. Nie wcześniej, ponieważ jak na razie mamy zaplanowane coś innego.
Żeby za dużo nie zdradzić powiem tyle, że ci dwaj bohaterowie zmienią życie
Carmen. Przez nich bohaterka będzie w rozterce (trochę namieszają jej w
głowie), ale w pewnych sprawach okażą się naprawdę pomocni. Jednak kolorowo nie
będzie :D
Pozostaje nam czekać na nich z niecierpliwością! Doszły
mnie słuchy, że planujesz rozpoczęcie nowego bloga. Odsłonisz tajemnicę i
opowiesz troszeczkę o nim?
Też nie mogę się
doczekać, kiedy się pojawią. Jeśli chodzi o nowego bloga, postanowiłam nadać
mu tytuł ,,Nad przepaścią’’. Będzie to opowiadanie z gatunku fantastyki. Główną
bohaterką będzie tym razem człowiek. Dziewczyna o imieniu Rosie będzie
przyjaźniła się z wampirem. Od razu mówię, że nie będzie to tak jak w
,,Zmierzchu’’, że Bella chciała zostać wampirem i będzie wielkie love story.
Między bohaterami pojawi się prawdziwa i szczera przyjaźń. Bohaterka znajdzie
się w trudnej sytuacji, z której nie będzie mogła wybrnąć i niestety zadanie,
które zostanie jej powierzone, będzie niemal niewykonalne dla zwykłej
śmiertelniczki. Do tego oprócz jej problemów dojdą jeszcze te bliskich osób, a
w szczególności jej młodszej siostry. Miałam zamiar napisać tylko jedną część,
ale jednak będą trzy. W każdej z nich pojawią się postacie, które znajdują się
po ciemnej stronie. Rose będzie przeciwieństwem Andrei z „Dream in reality”,
więc czytelników już to powinno zadowolić. Przewiduję więcej akcji, dreszczyku
emocji i co najważniejsze? Historia jest przemyślana. Blog wystartuje od razu,
jak skończę „Dream in reality”.
Odejdźmy teraz od blogów. Powiedz nam Maggie, czym
się interesujesz?
To oczywiście.
Uwielbiam grafikę komputerową! ♥ Kocham spędzać czas nad robieniem szablonów na
blogi, a w szczególności nagłówków. Wiem, że nie jestem geniuszem w tej
dziedzinie, bo są osoby, którym idzie to o stokroć lepiej. Mimo to chcę dalej
rozwijać się w tym kierunku, dlatego wybieram się do technikum na kierunek
technik cyfrowych procesów graficznych. Oprócz tego kocham pisać i bez tego nie
widzę życia. Pisząc często zapominam o całym świecie i nie wiem, co dzieje się
wokół mnie. Liczy się tylko mój telefon (bo właśnie na nim piszę) i to, co
tworzy się w mojej głowie. A gdy do
tego założę słuchawki i puszczę muzykę... Raj. Siedząc na laptopie zawsze mam
włączoną jakąś piosenkę. Muzyka to kolana rzecz, bez której nie potrafię żyć.
Robienie zwiastunów traktuję bardziej jako rozrywkę, ale gdy długo ich nie
robię, brakuje mi tego i odczuwam to dopiero wtedy, gdy zaczynam sklejać ze
sobą poszczególne scenki.
Kolejna rzecz, która nas łączy. Uwielbiam muzykę ♥ Masz
jakiegoś ulubionego wykonawcę? Jaka piosenka jest Ci szczególnie bliska?
Muzyka to sens życia! Głównie to słucham tego,
co wpadnie mi w ucho. Nie mam jakiś określonych gatunków, ale uwielbiam słuchać
piosenek DKA i Hurts. Według mnie są cudne ♥ A ostatnio zakochałam się w
piosenkach: Buka, Rahim, Natalia Nykiel - Obiecuję Ci oraz Verba i Sylwia
Przybysz - Najważniejsza. Przez ostanie dni bez przerwy ich słucham! ♥
Najbliższą mi piosenką jest chyba DKA - Marzenia. Może dlatego, że to pierwsza,
jaką usłyszałam tego wykonawcy. Z drugiej strony jest też taka... prawdziwa.
Zresztą jak wszystkie jego piosenki. Mogłabym wymienić wiele takich, które
uwielbiam często bez żadnej przyczyny.
Dziękuję Ci bardzo za to, że poświęciłaś chwilkę na
odpowiedzenie na moje pytania. Czekam z niecierpliwością na twoje kolejne
prace oraz opowiadania!
To ja dziękuję, że w
ogóle mi go zaproponowałaś! :D Mam nadzieję, że długo nie będziesz czekała, i
że Ciebie nie zawiodę :D
Jestem przekonana, że na pewno mnie nie zawiedziesz! :)
***
Blogi Maggie:
Znajdziecie ją również na:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz