niedziela, 14 lutego 2016

Nowe rozdziały #31

Dzisiaj nowe rozdziały przedstawiają:


Alfa prezentuje 01. Koszmar

– Nie powinnaś być na lekcjach? – zapytał, ściągając kaptur. Na jego twarzy widniała obojętność, która mnie przerażała. – Przecież jesteś grzeczną dziewczynką, Noreen.
Uśmiech, który pojawił się na jego twarzy przywodził na myśl głodnego drapieżnika. Cofnęłam się kilka kroków do tyłu. Musiałam tylko zbiec po schodach i gnać do wyjścia. Po schodach, które były tuż za Andym.

Kategoria: Fantastyka, Fantasy, Przygodowe, Romans
Autor: Neva




Jestem na łące pełnej kwiatów, których połowy nawet nie znam. Gdzieś w oddali płynie rzeczka, której na razie nie dostrzegam, bo zasłania ją wysoka trawa. Całą łąkę otacza ciemny las. Rozglądam się w poszukiwaniu jakiejś wskazówki, gdzie się znajduje, ale pomimo szczerych chęci, nie dostrzegam nic znajomego. Słyszę, że ktoś stawia za mną kroki, a sucha trawa trzeszczy pod nimi. Szybko się obracam i widzę wysokiego mężczyznę ubranego na czarno. Nie patrzy w moja stronę, ale na las, na skraju, którego pojawia się drobna kobieta. Z daleka nie dostrzegam jej twarzy, ale mężczyzna wyraźnie ją poznaje, bo zaczyna biec w jej kierunku. Kiedy jest kilka metrów od niej, słyszę wystrzał z pistoletu. Na plecach mężczyzny pojawia się czerwona plama, a on sam upada. Ona wybucha głośnym płaczem, a ja zaczynam się od nich oddalać.

Kategoria: Dramat
Autor: Lily S.



(...)Jej brat nie zdążył odpowiedzieć, ponieważ ziemia zatrzęsła się, przez co Andie z wilkołakiem upadła. Chwilę później zaczęła pękać i powychodziły z niej kościotrupy. Ich widok nie przeraził tylko Andrei, ale i samego Dominica. Jeden z nich, dopiero co wychodził z ziemi, złapał Andreę za nogę. Pisnęła i nie kontrolując się, zaczęła okładać go pięściami. Miała w sobie tyle siły, że kościotrup runął na zieloną trawę, a połamany na kilka części już się nie podniósł.
— Co to jest?! — krzyknęła piskliwym głosem, który jej się lekko trząsł ze strachu.(...)
— Jest ich za dużo — szepnęła Andie.
— Zwątpiłaś we mnie? — Zaśmiał się Dominic.
Przemienił się w wilkołaka, czego dhampirzyca w ogóle się nie spodziewała. Odskoczyła na bok i z szeroko otwartymi oczami obserwowała, jak jej towarzysz z dziecinną łatwością rozwala szkielety. Niestety te po jakimś czasie odnawiały się i ponowne atakowały. Andrea poczuła, jak ktoś knebluje jej usta. W obrzydzeniem złapała za ręce szkieletu. Za wszelką cenę chciała odejść jak najdalej od oprawcy. Biła się z myślami, czy użyć magii Hildy, bo Hekate ostrzegała, by tego nie robiła. Gdyby nie było odpowiedniej chwili, pewnie by tego nie zrobiła...(...)
— No już. Cii — Zgarnął jej zabłąkany kosmyk włosów za ucho. — Będzie dobrze.
— Nic nie będzie dobrze! — Odsunęła się na taką odległość, by mogła spojrzeć ukochanemu w twarz. — Będzie wojna. To jest nieuniknione.
— Wiem — powiedział, jednak w głębi serca miał nadzieję, że tak nie będzie.
— Wszyscy zginą.
— Nawet tak nie mów — zwrócił jej uwagę.
— Tak będzie, Theo — popatrzyła na niego wilgotnymi oczami. — Muszą się przygotować.
Nie odpowiedział.(...)

Kategoria: Fantastyka, Fantasy
 Autor: Maggie


The Door prezentuje Drogi

Drogi pamiętniku...



Dla każdego człowieka mógłby być to zwykły dzień. Na pewno dla każdego? Przecie ten zwyczajny dzień mógłby być osiemnastymi urodzinami, bądź imieninami swojej ciotki. Dla mnie zwyczajny dzień to dzień bez problemów. Choć kiedy ostatnio miałam jakikolwiek normalny dzień? Chyba w ubiegłym roku.

Szłam w ten dzień po popołudniu ze szkoły. Deszcz padał dość mocno, a głupia zapomniałam wziąć parasola. Tylko jesienne, mokre liście upiększały swoimi kolorami, asfalt, który jest już tak dziurawy, że myszy mogłyby schować się przed drapieżnikami. Cała mokra od deszczu i od łez zastanawiałam się, czy naprawdę jestem tak naiwna i prosta jak konstrukcja cepa, że można zabawić się moimi uczuciami. Myślałam, że on mnie naprawdę kocha. Jednak życie jest ciągłą zmianą i lubi czasami do sypać nam soli do herbaty. Powolnym krokiem przemierzałam przez okolicę, kiedy obok w małym lasku zobaczyłam coś nowego - niebieską budkę policyjną.

Kategoria: Zbiór Opowiadań
Autor: MrsLogan



Tajemniczy obiekt stoi na drugim końcu połyskującego blatu. Kath nie próbuje podejść bliżej, przygląda się oparom, wychodzącym z wewnątrz misy. Nagle w powietrzu czuć coś więcej niż sam odór, wyraźnie można wyodrębnić zapach ulatniającego się gazu. Kath marszczy czoło i odwraca się, by jak najszybciej opuścić pomieszczenie. Gwałtownie odskakuje jednak, widząc przed sobą potężnie zbudowaną postać, która stoi w cieniu. Człowiek podchodzi o kilka kroków. Kath pomimo ciemności, widzi, że jest to ten sam murzyn, z którym miała już do czynienia.

Kategoria: Science-fiction
Autor: Olga S. Neilwood



Jakby się głębiej zastanowić, mieszkając w tym morskim zadupiu, było się z góry skazanym na bycie świrem, czy wariatem. Kolega Dimitrego, Paweł Dostojewski kiedyś opisał to krótko słowami: młodzieńcza redukcja od absurdu, które uznałam za idealne wytłumaczenie tego, co tutaj się działo. Gdyby którekolwiek z was miało żyć tak jak my, również rzucalibyście gaciami po korytarzach. Mieliśmy plan dnia, zaczynający się od zwykłych lekcji, a po zrealizowanym programie typowego licealisty, mieliśmy do spełnienia jeszcze swoje role. Dzieci poszczególnych ludzi, chodziły na przekazane dla nich zajęcia. Ja na przykład realizowałam program młodego legionisty, a w sumie pretora. Byłam wychowywana na dowódcę legionu, którego nigdy w sumie nie będę mieć. Na głowę wielkiego Imperium, które upadło setki lat temu.
Kompletny absurd!

Kategoria: Science-fiction
Autor: Anaya Tyrell



Z pomocą Jerry’ego, który zakasał rękawy swojego swetra ponad łokcie, wynieśliśmy wszystkie worki z przedpokoju w rekordowym czasie i ułożyliśmy je w ciężarówce, na której boku widniał herb Armii Zbawienia. Po skończeniu załadunku dwóch wolontariuszy w ramach podziękowania wręczyło nam po obrazku ze świętym Krzysztofem, a potem wsiedli do ciężarówki i odjechali w stronę głównej ulicy. Kiedy tylko zniknęli za rogiem, mama spojrzała na zegarek i zagryzła wargę, jakby myślała nad czymś intensywnie.

 Kategoria: Szkolne, Yaoi
Autor: La Luna


Mrok prezentuje Chapter 2

– Ostatnio jest coraz więcej makabrycznych morderstw. Nie znamy tej dziewczyny dokładnie. Nie mamy więc obowiązku udzielania takiej osobie informacji i żaden sierociniec nie podał jej miejsca twojego pobytu – przez chwilę nastaje cisza, w której przełożona placówki zbiera myśli – zostały wzmożone środki ostrożności.
– Ta osoba musi być bardzo zdeterminowana, żeby mnie odnaleźć skoro obdzwoniła wszystkie sierocińce – stwierdzam.
– Może to równie dobrze być jakaś osoba powiązana z tymi morderstwami. W dzisiejszych czasach nikomu nie można ufać.
– Nie przeczę, a co jeśli jednak to jest osoba z mojego dawnego otoczenia? – zaczynam się dogłębniej nad tym zastanawiać.
– Nie wykluczam tej opcji, ale zrozum Mariso, że się o ciebie martwię. Nie mam całkowitej pewności czy ta osoba jest kimś z twoich dawnych znajomych. A co jeśli coś złego Ci się stanie kiedy podam kontakt do tej osoby? – kobieta za wszelką cenę stara się mnie zniechęcić do poznania tożsamości tej tajemniczej dziewczyny.
Niestety nie zamierzam tak łatwo zrezygnować. Ciekawe kto i w jakim celu mnie szuka?
– Przedstawiła się? – pytam zdziwiona.
– Powiedziała, że ma na imię Lauren – odparła kobieta.

Kategoria: Thriller, Kryminał, FanFiction 5 Seconds of Summer
Autor: Lex May

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Poprzednie Notki